Trzeba przyznać, że dzisiejszy konkurs miał swoją dramaturgię również dla polskich kibiców. W pierwszej części konkursu startowali bowiem zawodnicy walczący o indywidualną kwalifikację do niedzielnego finału indywidualnego. Finału, w którym wystartuje tylko 25, najlepszych par.
W stawce tych zawodników zobaczyliśmy dwie polskie pary. Na płycie najpierw zaprezentował się Jarosław Skrzyczyński i Crazy Quick. Do szczęścia potrzeby był dzisiaj bezbłędny przejazd. Piękny przejazd i pechowa zrzutka na falistych deskach przeszkody nr 4 nie pozwoliły naszemu reprezentantowi na awans do finału. Ostatecznie polska para zajęła 26. miejsce, pierwsze z tych, które nie kwalifikują się do niedzielnego finału.
Startujący jako drugi Krzysztof Ludwiczak i Zoweja by wystartować w niedzielę mogli sobie pozwolić na jeden błąd. Niestety, po zakończeniu przejazdu polskiej pary błędów było więcej. Konkretnie 3.
Tak więc jutro nie będzie polskiego reprezentanta na listach startowych konkursu finałowego. A jednak Polacy pokazali się w Aachen z jak najlepszej strony. Naprawdę miło było słyszeć opinie o tym, że wczorajszy dzień i postawa polskich reprezentantów była bardzo miłym zaskoczeniem dla wielu obserwatorów. Według tych opinii polscy jeźdźcy zaprezentowali w tym kultowym dla światowego jeździectwa miejscu równie światowy poziom. Żeby jeszcze tak przybyło polskiej ekipie ze 2 klasowe konie …
Wyniki indywidualne: TUTAJ
Wyniki drużynowe: TUTAJ
Szukaj
Zaloguj się






