Jedno z najważniejszych dotychczasowych zwycięstw karierze odniósł wczoraj Irlandczyk Michael Duffy.
 


 

Po raz pierwszy stanął bowiem na najwyższym stopniu podium konkursu Longines Global Champions Tour Grand Prix. Michael Duffy i jego 12-letni wałach Claptonn Mouche byli jedyną parą, która nie miała błędów w rozgrywce. Inni zawodnicy mieli zdecydowanie lepszy czas przejazdy, ale niestety też i błędy.

I tak nie należę do osób, które dużo mówią. Ale teraz naprawdę brakuje mi słów by opisać to co czuję. Tu w Miami parkury nie są łatwe a każde lekkie puknięcie prowadzi do błędów. Chciałem pojechać najszybciej jak się da, ale bez zbyt dużego ryzyka. I ten plan okazał się najlepszym z możliwych.

 


 

Na drugim miejscu w Miami uplasował się Max Kühner/AUT, który na wałachu EIC Cooley Jump the Q uzyskał czas o ponad dwie sekundy lepszy niż Michael Duffy. Ale jeden błąd nie pozwolił mu na zwycięstwo i zdobycie prawa startu w LGCT Super Grand Prix. Trzeci w klasyfikacji był Julien Anquetin/FRA na wałachu Blood Diamond du Pont.


 

W rozegranym dzień wcześniej konkursie zespołowym Global Champions League nie zabrakło emocji i dramatów. Po pierwszym nawrocie na prowadzeniu były 3 zespoły mające po 0 pkt. W drugim żaden z nich nie zdołał utrzymać tak dobrego wyniku. Drużyna Riesenbeck International spadłą na ostatnie miejsce po tym jak Philipp Schulze Topphof ukończył swój przejazd z wynikiem 34 pkt. New York Empire spadli na pozycję 9 (20 pkt.), za zawodnicy Prague Lions ostatecznie z wynikiem 10 pkt. uplasowali się na drugim miejscu. Po dwóch bezbłędnych przejazdach Lorenzo de Luca na wałachu Cappuccino i Laura Kraut na klaczy Bisquetta zwycięstwo zapewnił sobie zespół Rome Gladiators, który ostatecznie ukończył konkurs z wynikiem 8 pkt. Na miejscu trzecim uplasowali się reprezentanci Stockholm Hearts Nicola Philippaerts i Malin Baryard-Johnsson (12 pkt.)

 


 

Wyniki: TUTAJ


 

Zdjęcia: LGCT