Jeździectwo to jednak nie tylko sam sport i wszystko co związane ze sportowa rywalizacją. Pojęcie to ma tak szerokie spectrum, że mieści w sobie znacznie, ale to znacznie więcej.
Przekonują o tym organizatorzy nietuzinkowego wydarzenia pod nazwą Hipponalia.
O wyjątkowym charakterze tego wydarzenia rozmawiamy z jednym z jego animatorów – Mateuszem Michalskim.
ŚK – Czym są Hipponalia i co świadczy o niecodziennośći tego pomysłu?
Mateusz Michalski – Najprościej byłoby powiedzieć, że Hiponalia to końska impreza bez koni, która odbędzie się 20 kwietnia 2012 roku we wrocławskim klubie Eter. Idea tej imprezy powstała w głowie Michała Aibina. Wspólnie z Michałem Puciem zorganizowali pierwszą odsłonę w wydaniu lokalnym. Aktualną edycję organizujemy wspólnie w trójkę. Niemniej na dzień dzisiejszy imprez jednoczących wszystkich związanych z końmi nie ma. Chcieliśmy stworzyć okazję do spotkania całego środowiska związanego z końmi, czyli właścicieli koni, jeźdźców, luzaków, hodowców i potencjalnych sponsorów. Naszym celem jest stworzenie płaszczyzny do wspólnego spotkania osób związanych z jeździectwem rekreacyjnym, tych uprawiających turystykę konną, mały sport czy w końcu uczestników najpoważniejszych zawodów.
Po zeszłorocznej, powiedzmy testowej imprezie w wydaniu dolnośląskim chcielibyśmy w tym roku przeprowadzić ją w ogólnopolskiej formie. Chcielibyśmy z dużym rozmachem zamknąć sezon halowy i rozpocząć sezon startów na otwartych hipodromach.
ŚK – Przecież podczas większości zawodów organizatorzy zapraszają wszystkich uczestników na integracyjne bankiety. Najczęściej sobotnie wieczory poświęcone są właśnie tematowi integracji.
MM – Tak, to prawda. Jednak na zawodach nie wszyscy mogą sobie pozwolić na dłuższy pobyt na bankiecie. Konkursy zaczynają się bardzo wcześnie i trwają nieraz do bardzo późnych godzin. A przecież w niedzielę na ogół rozgrywane są najważniejsze konkursy, finały każdej z rund. Nie każdy więc może uczestniczyć w bankiecie. Z mojego doświadczenia wiem, że spotyka się na nim zbyt mała ilość uczestników zawodów.
Chciałbym jeszcze wrócić do tego czym jest idea Hipponalii.
Byłem na podobnych imprezach w innych krajach. Ich uczestnicy nie tylko się doskonale bawią, ale z tych spotkań wynika później wiele pożytecznych inicjatyw biznesowych. Powstają jakieś transfery, zawodnicy znajdują swoich sponsorów, sponsorzy nowe możliwości promocji swoich produktów, towarów czy usług. Znamienne jest to, że nie zawsze są one bezpośrednio powiązane z końmi czy jeździectwem. Spotkania takie pozwalają na nawiązanie kontaktów i późniejszej kooperacji firm działających pośrednio lub bezpośrednio na końskim rynku.
Zależy nam na tym by stworzyć możliwość do promowania zawodników czy w ogóle tych wszystkich, którzy mogą polskie jeździectwo pchnąć na tory szybszego rozwoju. Wszędzie naokoło słychać głosy, że zawodnik nie ma sponsora, nie może się rozwijać. Z drugiej strony firmy narzekają na brak możliwości dobrej promocji, pokazania się ze swoim produktem, towarem czy usługą. Wniosek stąd prosty, że brak jest łączności między tymi stronami. Skoro jej nie ma, to należy ją stworzyć. To bardzo proste i naturalne skojarzenie.
Hipponalia są więc doskonałą okazją do rozwiązania tego typu problemów. To właśnie ten czas i miejsce, by w atmosferze dobrej zabawy, odrobiny niezbędnego luzu poznać kogoś nowego, skojarzyć czyjeś potrzeby i kogoś innego możliwości.
Bardzo nam zależy na tym, żeby wszyscy młodzi ludzie wchodzący dopiero w jeździectwo, którzy z czasem pewnie mogą założyć jakieś firmy działające w szeroko rozumianej branży jeździeckiej lub około jeździeckiej mieli okazję i możliwość poznać zawodników, których do tej pory mieli okazję znać jedynie z doniesień prasowych czy rzadkich relacji telewizyjnych.
Nie chciałbym używać zbyt wielkich czy też może zbyt pompatycznie brzmiących słów o misji czy powołaniu. Zależy nam bardzo na stworzeniu odpowiedniej atmosfery dla promocji zawodników.
ŚK – Do kogo zatem jest adresowana ta inicjatywa, kto może być uczestnikiem Hipponalii? Jak wygląda sprawa biletów wstępu na imprezę?
MM – Uczestnikiem jak i sponsorem może być każdy. Dosłownie każdy. Klub, z którym podjęliśmy współpracę pomieści 1500 osób czy może nawet nieco więcej. Miejsca więc nie powinno zabraknąć.
Od tzw „sponsorów” nie oczekujemy środków finansowych na zamknięcie budżetu samej imprezy. Środki na ten cel już mamy. W związku z tym jedynym oczekiwań w stosunku do nich jest wsparcie wszystkich konkursów nagrodami rzeczowymi lub usługami, które w całości oddamy uczestnikom spotkania w trackie konkursów fantowych. Przygotowaliśmy dla nich trzy pakiety: srebrny, złoty i platynowy. Oprócz tego systemu każdy może przeznaczyć na nagrody w konkursach produkt czy usługę o każdej, nawet bardzo małej wartości.
Bilety wstępu są już dostępne w internecie na stronie imprezy www.hipponalia.pl i wrocławskiego sklepu jeździeckiego Febro. Oczywiście również na miejscu będzie można kupić bilet. Koszt takiego podstawowego biletu to 25 zł. Wydaje mi się więc, że nie jest to wygórowana kwota. Jest przez nas co prawda rozpatrywana taka opcja, że w sytuacji kiedy poprzez internet sprzedamy większą niż zakładamy ilość biletów, to te nabywane bezpośrednio przed imprezą w kasie klubu mogą być nieco droższe.
ŚK – Co oferujecie w cenie biletu wstępu?
MM – Za ten bilet, który kosztuje 25 zł, kupujący go ludzie dostają i mało i dużo. Po pierwsze będzie to możliwość wzięcia udziału w naprawdę dobrej zabawie oraz wielu konkursach. Numer biletu może stać się pretekstem dla losu by przynieść każdemu uczestnikowi Hipponalii wygraną w konkursie wielu cennych nagród czy potrzebnych usług.
W ramach takiego powiedzmy „podstawowego” biletu nie zapewniamy miejsca siedzącego. Bardziej zapobiegliwi będą jednak mogli wykupić miejsca siedzące w lożach lub przy stolikach. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że miejsc siedzących oraz stolików w lożach będzie ograniczona ilość. Już na etapie projektowym zgodnie postanowiliśmy, że podstawowa cena będzie stosunkowa niska, tak by swoją wysokością nie zniechęcać dosłownie każdego członka naszej jeździeckiej społeczności do odwiedzenia 20 kwietnia wrocławskiego Klubu Eter i zobaczenia tego co zaplanowaliśmy.
ŚK – Skoro już tak zgrabnie przeszliśmy do zaplanowanego przez organizatorów programu Hipponalii to czy możemy prosić o uchylenie nieco rąbka tajemnicy, która do tej pory dosyć skutecznie skrywała program?
MM – Możemy już powiedzieć, że całą imprezę poprowadzi Patrycja Kazadi.
Rozpoczniemy o godzinie 20 dając jednak nieco czasu spóźnialskim i około godziny 21 odbędzie się pierwsze atrakcje. Osią programu są trzy główne konkursy fantowe z atrakcyjnymi nagrodami rzeczowymi, które będą dostępne dla każdego posiadacza biletu. Nie mogę jeszcze na tym etapie realizacji projektu podać wszystkich szczegółów, mogę jedynie powiedzieć, że poprzez pakiety sponsorskie zaangażowało się już około 30 firm. Choć lista sponsorów została teoretycznie zamknięta to zostawiliśmy sobie jeszcze otwartą furtkę dla ostatnich 10 sponsorów.
Po północy odbędzie specjalny konkurs, w którym nagrodą będzie 3-letnia klacz, ufundowana przez mój klub – OSK Michalscy. Jednak by mieć szansę na jej zdobycie trzeba będzie za 25 zł wykupić specjalny los. Tutaj każdy będzie mógł indywidualnie zadecydować na ile zwiększy swoją szanse na wygraną kupując tyle losów ile tylko uzna za stosowne.
Konkurs GP będzie poprzedzony specjalnym pokazem jeździeckiej mody firmy Kingsland, udostępnionej prze sklep Equishop, w którym modelami będą znani zawodnicy,. Nie będę teraz zdradzał nazwisk, zapewniam jednak, że pokaz ten z całą pewnością wzbudzi wiele emocji. Pokaz mody będzie prowadzony wspólnie przez Patrycję Kazadi oraz Szymona Taranta.
W programie Hipponalii przewidzieliśmy również miejsce na uhonorowanie wszystkich zwycięzców Pucharu Polski sezonu 2011/2012 w dyscyplinie skoków i ujeżdżenia. Myślę, że warto integrować te dwa środowiska, bo tak naprawdę obydwa działają w ramach jednego przecież jeździectwa polskiego.
Koniec imprezy przewidziany jest wtedy, kiedy skończy bawić się jej ostatni uczestnik. Liczymy, że większość gości przewidzi nocleg we Wrocławiu, tak, żeby nie być zmuszonym do zbyt szybkiego opuszczenia Klubu Eter.
ŚK – Wieczór 20 kwietnia zapowiada się więc bardzo atrakcyjnie. Czy jest szansa na to, by takie spotkanie stało się cykliczna imprezą?
MM – Takie jest nasze założenie. Chcielibyśmy aby Hipponalia odbywały się dwa razy do roku, na kończeniec sezonu halowego oraz na zakończenie sezonu otwartego. Mamy w tym względzie wielkie zrozumienie i wsparcie ze strony władz miasta Wrocławia. Oczywiście trzeba będzie poszukać dogodnego terminu, ale sądzę, że znajdziemy jakiś kompromis.
Pragnieniem naszym jest aby Hipponalia stały się stałym elementem jeździeckiego kalendarza.
Świat Koni
(redakcja@swiatkoni.pl)
17 kwietnia 2012
Hipponalia ? niecodzienna impreza jeździecka
reklama
Polecane
Praga: Zwycięstwo Rome Gladiators
24 listopada 2025 godz. 12:22
Jedenasta edycja AES Stallion Grading - panel ...
26 listopada 2025 godz. 09:27
Konopacki z kolejnymi punktami LR
22 listopada 2025 godz. 20:47
Mistrzowie i liderzy na starcie Perlage CAVALIADA ...
25 listopada 2025 godz. 19:22
question_answer
Dołącz do dyskusji
Szukaj
Zaloguj się








