Zawody CHIO Aachen, oprócz sportowej rywalizacji, obfitowały także w emocjonalne wiadomości. Po raz ostatni na parkurze oglądaliśmy tu klacz HH Azur, której przejście na sportową emeryturę ogłosił w niedzielę McLain Ward (USA). 

 

 

HH Azur to aktualnie 17-letnia klacz wpisana do księgi stadnej SBS. Ma za sobą niezwykle długą i owocną karierę sportową. Urodziła się w 2006 roku jako Azur Garden’s Horses. Ojcem klaczy jest belgijski ogier Thunder van de Zuuthoeve, a matką oldenburska klacz Sion VD Zuuthoeve (Sir Lui x Zandigo). Na początku 2015 roku Double H Farm stała się jej współwłaścicielem, a klacz zmieniła imię na HH Azur. Do McLaina Warda trafiła niedługo po tym, a ich pierwszym wspólnym, dużym wyzwaniem były IO w Rio w 2016 roku. Tam z drużyną wywalczyli srebro, a indywidualnie uplasowali się na 9 miejscu. W kolejnych latach stawali na podium największych imprez i wydarzeń sportowych. Wygrali finał Pucharu Świata w 2017 roku w Omaha. Byli najlepsi w konkursach na CSIO5* w Spruce Meadows, Wellington, Devon czy Toronto. W 2017 roku HH Azur uzyskała także tytuł konia roku amerykańskiej federacji USEF. Para była pretendentem do nagrody Wielkiego Szlema, bo wygrali Rolex Grand Prix w Genewie w grudniu i w ‘s-Hertogenbosch w marcu. McLain Ward i HH Azur wystartowali w niedzielę w GP Aachen, ale po dwóch błędach zawodnik zrezygnował z ukończenia przejazdu i zadecydował, że to odpowiedni moment, aby klacz w dobrym zdrowiu przeszła na sportową emeryturę. 

 

McLain Ward pożegnał Annie, bo tak nazywano klacz w domu, na facebooku w słowach

Droga Annie, wiedziałem, że ten dzień nadejdzie, ale ty za każdym razem potrafiłaś sięgnąć dalej i osiągnąć więcej. Wiemy, że przychodzi czas kiedy umysł i ciało nie zgadzają się ze sobą, ale wciąż ciężko jest odpuścić. Dałaś nam wszystkim tak wiele, ale nadszedł czas aby cię pożegnać ze sportem i pozwolić odejść na emeryturę w dobrym zdrowiu. Od początku wiedziałem, że jesteś ode mnie lepsza i będzie mnie kosztować bardzo wiele, aby cię nie zawieść. Twoje skrzydła niosły nas wszystkich w niesamowitą podróż jaką jest osiąganie celów i dążenie do nich z pasją. Jesteś definicją królowej. To był prawdziwy zaszczyt móc jeździć na twoich skrzydłach, być twoim partnerem i częścią twojego życia (...) Chciałbym podziękować wszystkim którzy byli zaangażowani w życie Annie i naszą podróż. Bez każdego z was, historia którą napisaliśmy nie byłaby możliwa. Jestem dozgonnie wdzięczny za wasz wkład i nie mam wątpliwości, że Annie pozytywnie wpłynęła na wasze życie, tak jak na życie wszystkich. Szczęśliwej emerytury moja Królowo.

 

fot. Sportfot