Ostatni akcent zawodów Global Champions Tour Playoffs i całego sezonu rozgrywek - finał GCL Super Cup, zakończył się spektakularnym zwycięstwem Stockholm Hearts, po tym jak zespół po raz pierwszy w historii zakwalifikował się do tego konkursu.
Ostatnim punktem programu GCT Playoffs był konkurs finałowy Global Champions League Super Cup. W dwunawrotowym konkursie 160 cm wystartowało 6 trzyosobowych drużyn. Do podziału pomiędzy najlepszych było aż 6,5 MLN EUR. Stawka była więc bardzo wysoka, a nerwów dodawał fakt, że wynik każdego zawodnika liczył się do wyniku drużyny. Tylko jeden zespół w pierwszym nawrocie zdołał zachować czyste konto. Byli to Stockholm Hearts, drużyna, która po raz pierwszy wywalczyła prawo startu w tym finale. Autorami tych bezbłędnych przejazdów byli Nicola Philippaerts/BEL i Katanga v/h Dingeshof, Malin Baryard-Johnsson/SWE i H&M Indiana oraz Julien Epaillard/FRA i Donatello d'Auge. W drugim nawrocie zespoły startowały w odwrotnej kolejności do zajmowanych miejsc. Oprócz presji czystego przejazdu, bo każdy błąd mógł diametralnie zmienić pozycję zespołu, w drugim nawrocie doszła jeszcze presja czasu, bo to właśnie łączny czas przejazdu mógł zaważyć na wygranej lub zajętym miejscu. Zawodnicy każdej drużyny startowali jeden po drugim, więc od razu było wiadomo jaka jest sytuacja następnego zespoły. Błędy popełniane przez rywali postawiły liderów w bardzo komfortowej sytuacji, bo w zapasie mieli trzy błędy. Jadący jako pierwszy w drużynie Nicola Philippaerts miał jedną zrzutkę, co dalej pozostawiało Stockholm Hearts margines błędu. Koledzy z zespołu nie skorzystali jednak z możliwości, bo zarówno Malin Baryard-Johnsson jak i Julien Epaillard pokonali drugi nawrót na czysto. To przypieczętowało ich pewne zwycięstwo. Ostateczny wynik drużyny to 4 pkt i czas 215,33 s, który był też najlepszym czasem w konkursie.
Tegoroczne finały Playoffs okazały się zawodami debiutów i pierwszych zwycięstw w historii. Podobnie jak w konkursie Super Grand Prix, zespół Stockholm Hearts, wspierany przez firmę H&M We Love Horses, po raz pierwszy zakwalifikował się do finału GCL Super Cup, a debiut zakończyli najlepiej jak mogli - zwycięstwem. Faworyci w konkursie, drużyna Shanghai Swans, musiała zadowolić się tu drugim miejscem. Zespół w składzie Ben Maher/GBR i Point Break, Daniel Deusser/GER i Killer Queen VDM oraz Max Kühner/AUT i Elektric Blue P ukończyli zmagania z wynikiem 12 pkt karnych. Doświadczeni, zwycięzcy z zeszłego roku, Riesenbeck International, ostatecznie zajęli trzecie miejsce z wynikiem 16 pkt karnych. W barwach drużyny w finale wystartowali Eoin McMahon/IRL i Mila, Philipp Weishaupt/GER i Coby 8 oraz Christian Kukuk/GER i Checker 47.
Tu są najlepsze konie i zawodnicy na świecie. Jestem zaszczycony, że zawsze mogłem być częścią dobrych zespołów GCL. Wiem że Stockholm Hearts to fantastyczna drużyna i mimo że przez cały rok mieliśmy trochę potknięć, to bardzo skupiliśmy się na tych zawodach i to co wydarzyło się dzisiaj było niewiarygodne. Mamy bardzo dużo wsparcia w zespole, co też jest kluczowe. - powiedział Nicola Philippaerts.
To zwycięstwo wymazało jakiekolwiek rozczarowanie tego sezonu - to niesamowite, że jedne zawody mają taką moc. Myślę, że każdy zawodnik czuł dzisiaj presję i każdy był skupiony na 200%. To był ważny dzień. Nakładamy presję na siebie, ale nie na siebie nawzajem, a atmosfera w zespole jest bardzo dobra - przyznała Malin Bayard-Johnsson.
Jestem bardzo zadowolony z rezultatu, ale jednak to była duża presja, jako że jechałem ostatni, jak zadecydowała Malin. Mój koń skakał tylko bezbłędnie w ten weekend więc jestem bardzo szczęśliwy - krótko podsumował Julien Epaillard.
Wyniki TUTAJ