Trzeci w tym roku konkurs wchodzący w skład serii Rolex Grand Slam of Swhojumping rozegrany został w niedzielę w Calgary.

 

Na pięknej trawiastej arenie bardzo trudne parkury ustawił Leopoldo Palacios. W pierwszym nawrocie pierwszy bezbłędny przejazd miał dopiero 20. na liście startowej 24-letni Gilles Thomas/BEL, dosiadający wałacha Aretino. Później bez punktów karnych parkur ukończyli jeszcze Steve Guerdat/SUI na wałachu Venard de Cerisy, McLain Ward/USA na klaczy HH Azur i Daniel Deusser/GER na klaczy Killer Queen VDM. Z jednym błędem pierwszy nawrót ukończył zwycięzca Rolex Grand Prix w Aachen Gerrit Nieberg na wałachu Ben.

 

Do drugiego nawrotu weszło 12 najlepszych par z pierwszego. Parkur jaki miały pokonać był jeszcze trudniejszy i bardziej wymagający. Gerrit Nieber i Ben pokonali go bezbłędnie, i tym samym uplasowali się na wysokim 5. miejscu. Bezbłędnie przejechali Steve Guerdat, Gilles Thomas i Daniel Deusser, którzy tym samym zapewnili sobie start w rozgrywce. Na miejscu 4. uplasował się Eugenio Garza Perez/MEX na Contago, szósty był Martin Fuchs/SUI na Leone Jei, a McLain Ward miał jeden błąd i zajął 7. miejsce w klasyfikacji.

 

Jako pierwszy w rozgrywce wystartował Steve Guerdat, który miał błąd w podwójnym szeregu, a jego czas to 41,70 s. Gilles Thomas ukończył swój przejazd z dwoma błędami w czasie 42,31 s. Jadący jako ostatni Daniel Deusser postawił na dokładność i nie chciał ryzykować błędu. Taka taktyka okazała się idealna, bowiem przejechał bezbłędnie, czym zapewnił sobie kolejne zwycięstwo w Rolex Grand Prix. Ma on bowiem na swoim koncie już wygrane w Aachen (2021 z Killer Queen VDM) i w s’Hertogenbosch (2022 z ogierem Tobago Z). Ale to było jego pierwsze zwycięstwo w Calgary.

 

To konkurs z ogromną tradycją. Już jako mały chłopiec oglądałem GP w Calgary, w domu mam jeszcze nagrania na kasetach VHS, które oglądałem wiele razy marząc, by kiedyś tu wystartować. I to zwycięstwo jest spełnieniem moich marzeń. Killer Queen skakała fenomenalnie podczas całych zawodów. Jestem zachwycony jej trzema bezbłędnymi przejazdami dzisiaj.

 

Swoim sukcesem w Calgary Daniel Deusser otworzył sobie po raz kolejny drogę do zdobycia „Wielkiego Szlema”. Premii za dwie wygrane w jednym cyklu tym razem nie otrzymał, bowiem trafiła już na jego konto po sukcesie w marcu, w s’Hertogenbosch. Ewentualne zwycięstwo w kolejnym konkursie, który rozegrany będzie w grudniu w Genewie, przyniesie mu kolejny bonus.

 

Wyniki: TUTAJ

 

Zdjęcia: Spruce Meadows Media / Dave Chidley i Mike Sturk