Chardon po raz trzeci w karierze wygrał w hali Olympia. Poprzednie sukcesy odniósł w latach 2011 i 2013. Przez trzy dni on  i jego konie nie zrobili żadnego błędu. W zaprzęgu holendra zabrakło jednego z najlepszych koni, Aladina, który po przyjeździe do Londynu kaszlał i nie mógł startować Zostal on zastąpiony lipiańskim Inci, który jest co prawda doświadczonym koniem, ale znacznie trudniejszym w prowadzeniu, co w tak małej hali jak Olympia ma duże znaczenie. „ Inci musi dorosnąć jeszcze do zawodów, potrzebuje trochę więcej czasu.

   Drugie miejsce Boyda Exella, który w Londynie startował dzięki „dzikiej karcie” zajął tym razem drugie miejsce. „To dobrze dla naszego sportu, że  wygrał ktoś inni a nie znowu ja. Bardzo się cieszę z zajętego  miejsca. Nie mogę przecież oczekiwać, że będę wygrywał każdy konkurs.

   Trzeci tym razem był Koos de Ronde/NED, który pierwszy przejazd miał bezbłędny, ale w drugiej rundzie po 2 zrzutkach i rozbudowaniu przeszkody „nazbierał” 20 pkt. Ale na tym nie wyczerpał się jego pech. Zaraz po przekroczeniu linii mety dwa jego lewe konie upadły. Na szczęście nic im się nie stało i holender mógł wziąć udział w ceremonii wręczenia nagród.

Wyniki konkursu: TUTAJ
Klasyfikacja Pucharu Świata: TUTAJ

fot. Roland Thunholm, Kit Houghton