Tylko trzy pary w rozgrywce, w tym debiut na takim poziomie. W Grand Prix Cavaliady w Warszawie królowała przede wszystkim waleczność, która faworytów pozostawiła daleko w tyle. Swoją szansę maksymalnie wykorzystała Natalia Palmowska, która sięgnęła po pierwsze w swojej karierze zwycięstwo w tak trudnym Grand Prix. 

 


Najważniejszy punkt programu każdych zawodów to oczywiście konkurs Grand Prix. W Warszawie był to konkurs o wysokości 150 cm, zwykły z rozgrywką, którego wyniki zaliczały się aż do trzech rankingów, bo Pucharu Świata, Longines Ranking i rankingu Cavaliady. Zadanie, które postawiła gospodarz toru Magdolona Erdelyi  (HUN), zdecydowanie nie było proste, bo na pierwszy czysty przejazd trzeba było czekać do połowy konkursu, a do rozgrywki zakwalifikowały się tylko trzy pary. Wśród nich dwa wciąż młode konie oraz para dla której ten konkurs był najpoważniejszym wyzwaniem w karierze. Pierwsza na parkurze rozgrywki pojawiła się Natalia Palmowska na wałachu rasy KWPN DR. JONES. Wspólnie zawiesili poprzeczkę na tyle wysoko, że przeciwnicy nie zdołali ich pokonać. Tym samym Natalia Palmowska na wałachu DR.JONES zwyciężyła w konkursie Grand Prix Warszawskiej Cavaliady, bezbłędnie pokonując rozgrywkę w czasie 37,53 s. Na drugim miejscu uplasował się Matas Petraitis (LTU) startujący na wałachu rasy KWPN HOLLE. Czas przejazdu tej pary to 37,70 s. Trzecie miejsce wywalczył Marek Wacławik razem z wałachem rasy SP KATHMANDAU. Ta para uzyskała najlepszy czas rozgrywki, bo 36,48 s, ale przydarzyły im się dwa błędy. 

Natalia Palmowska na wałachu DR. JONES


Niedzielne zmagania otworzył konkurs finałowy Small Tour, z przeszkodami o wysokości 125 cm. O zwycięstwo walczyły 92 pary, a najlepsza okazała się juniorka Anna Stasiak. Zwyciężyła w konkursie razem z holsztyńską klaczą CON CORDIA. Na miejscu drugim uplasował się Łukasz Brzóska dosiadający westfalskiego wałacha QUICKLENSKY. Trzecie miejsce zajął młody zawodnik z Litwy Trojus Rimkevicius startujący na wałachu CALIMERO W

Anna Stasiak z klaczą CON CORDIA


Kolejni na parkurze pojawili się zawodnicy Cavaliady Future. Dzisiaj już klasycznie, w konkursie zwykłym z rozgrywką. W kategorii MINI dwóch zawodników zachowało czyste konto. W rozgrywce lepszy okazał się Ignacy Lubomski startujący na wałachu S-PIORUN. Druga była Maja Głoskowska razem z klaczą WEDOG PRIDE N JOY, a miejsce trzecie, z jednym błędem z parkuru podstawowego, zajęła Julia Nazarewicz na kucu TANGO. W kategorii MIDI o zwycięstwo walczyły 4 pary. Podwójnie bezbłędna okazałą się tylko jedna zawodniczka i to ona zwyciężyła w konkursie. Była to Zuzanna Byczkowska startująca na klaczy PASJA. Miejsce drugie zajął Jakub Mroczek na kucu VULCANO, a trzecia była Alicja Marszałek Filipek razem z klaczą JACODI'S ANJA'S ALENA. Obie te pary miały po jednym błędzie w rozgrywce konkursu.

 

Cavaliadę w Warszawie zamknął konkurs ujeżdżenia. Tu już nie było żadnych niespodzianek, bo konkurs wygrała faworytka, zwyciężczyni piątkowego konkurs Inter I, Sandra Sysojeva. Zawodniczka dosiadała oldenburskiego ogiera FOUND BOY, a ich zwycięski przejazd w programie Freestyle sędziowie ocenili na 73,908%. Na miejscu drugim uplasowała się Teresa Tomaszewska startująca na małopolskim wałachu HARRY HOLE. Wynik jaki uzyskali to 67,350%. Trzeci rezultat w konkursie należał do Aleksandry Matkiewicz i klaczy rasy SP EURO CALMA. Ten przejazd oceniono na 66,650%. 

Sandra Sysojeva i FOUND BOY