Obserwując obrady Zjazdu (bezpośrednio jako „reporter” ŚK już po raz czwarty z rzędu) w pewnym momencie „ręce mi opadły”, a nawet zacząłem się wstydzić – tym razem nie za siebie, ale za jego uczestników… Dlaczego?
1. Dominujące (oprócz głosowania o odwołanie Zarządu) tematy Zjazdu:
a) Sprawy rozliczeniowe - a nie programowe i dotyczące przede wszystkim przyszłości Związku w świetle konieczności wprowadzenia poważnych, a nawet rewolucyjnych, zmian w Statucie i funkcjonowaniu Związku związanych z nową Ustawą o sporcie.
Niestety na głosy i zapytania w dyskusji nad przygotowanymi sprawozdaniami Zarząd odpowiadał „wybiórczo” i zazwyczaj tam gdzie było to wygodne ze względów propagandowych, a nie wymagało konkretów. Na pytania o uściślenie niektórych punktów z bilansu finansowego np. „innych kosztów” lub wręcz „ budżet był na poziomie 5 mln, na dyscypliny wydano 2,5 mln, co się stało z resztą?” odpowiedzi niestety nie było…
Prezes Marcin Szczypiorski w jednej ze swoich wypowiedzi powiedział m.in. „Zjazd miał posłużyć uporządkowaniu wielu spraw”. Zgadzam się z tym w pełni, tylko, żeby coś porządkować, trzeba zrobić jakiś remanent, czyli rzetelne rozliczenie, a Zjazd był przecież „Sprawozdawczy”! Nie wiem do końca jakimi problemami zajmuje się w codziennej działalności Zarząd, a nawet w pewnym zakresie Biuro PZJ (brak szerszej informacji na ten temat), ale niestety uważam, że pod tym względem Zjazd był przygotowany źle, ogólnikowo i nie spełnił swoich zadań oraz oczekiwań nie tylko Zarządu, ale również delegatów i środowiska…
P. Prezesie! Ponieważ nie mógł Pan zaprezentować obszernego materiału związanego z pkt. 12 i 13 porządku obrad bardzo proszę – i nic chyba nie stoi na przeszkodzie – o jego publikację w Internecie, choćby tylko na stronie PZJ. Dzięki czemu zapoznają się z nim nie tylko delegaci, ale całe środowisko! Gwarantuję też, że nie obędzie się bez szerszej – niestety być może tylko w części merytorycznej – dyskusji na ten temat…
b) Rozgrywki i „przemawianki” personalne, zwłaszcza w sprawach dotyczącymi środowiska powożeniowego (w kręgu Panów Zaleski – Kozłowski – Mossakowski – Szczypiorski), a nawet Zarządu (w wykonaniu Panów Chłapowskiego i Szczypiorskiego; nota bene p. Antoni w trakcie Zjazdu podał się jako członek Zarządu do dymisji). I nie tylko zresztą w tych tematach były „podjazdy” - w sumie zajęło to bardzo wiele czasu, a prezydium Zjazdu z trudem panowało nad obradami…
c) Sprawy sportu najmłodszych. Wielu dyskutantów, liczne – nie zawsze sensowne i przygotowane wnioski – i dwie odpowiedzi Zarządu po raz pierwszy na szerszym forum dające „jasny przekaz”:
- V-ce Prezes ds. sportowych T. Mossakowski: „PZJ przede wszystkim dla sportu wyczynowego…” i w dodatku „ środki dzielimy wg aktualnych potrzeb”… No cóż P. T.M. zapomniał zapewne, że zanim został V-ce Prezesem ds. sportowych co roku na sport Kucowy(!) przeznaczane były środki w wys. ok. 80 tys. PLN, a nie jak w tym roku ok. 9 tys. PLN, a poprzednie Zjazdy każdorazowo podejmowały Uchwały (nie zrealizowane do dziś) o podniesieniu finansowania sportu najmłodszych!
- Prezes M. Szczypiorski: „PZJ w ogóle nie powinien zajmować się sportem najmłodszych, bo to powinny robić kluby i struktury lokalne…”
Przekaz absolutnie czytelny (i całkowicie w odczuciu wielu osób błędny), tylko nie za bardzo zgadza mi się z wieloma wcześniejszymi deklaracjami, zwłaszcza Prezesa, i generalnie Statutem PZJ!
A, że temat bardzo ważny świadczy ilość „dyskutantów” w tej sprawie i wniesionych pod głosowanie wniosków. W tym miejscu mała dygresja - program „Teraz Dzieci” jest ważny, ale to naprawdę nie jest już temat na Zjazd (tylko odnośnej Konferencji) i „pępek świata”. I dlaczego obejmuje tylko Dzieci na Dużych Koniach? Te na kucach są „be”?
2. Nieudolne prowadzenie obrad Zjazdu. Pomijam już styl prowadzenia na bieżąco i „przewrócenie się” całego programu obrad, ale to co się działo w tzw. Komisji Wniosków było porażające – poddawanie pod głosowanie wniosków niezgodnych ze Statutem, wniosków, które na Zjeździe nie powinny być w ogóle rozpatrywane, a nawet wniosków osób nie upoważnionych do ich wnoszenia (vide wniosek A. Chłapowskiego, który na Zjeździe występował do czasu swojej dymisji jako członek Zarządu bez prawa wnioskowania, a nie był wg uzyskanych informacji delegatem na Zjazd)…
Na Zjeździe był „P. Mecenas” zatrudniony przez PZJ i nie rozumiem dlaczego nie współpracował z Komisją Wniosków w zakresie ich oceny formalnej i przyjęcia do głosowania….
3. Pomylenie dyskusji o sprawozdaniach z dyskusją o wnioskach, a w konsekwencji totalny miszmasz tematyczny, doprawiony „zajazdami personalnymi”…
Nie wiem dlaczego nie było np. tak: do 14.00 składanie wniosków – o 14.00 obiad; 14-30 -15.30 dyskusja nad wnioskami; 15.30 – głosowania; 16.00 – np. punkty 12 i 13 porządku obrad, czyli przedstawienie przez Zarząd działań na przyszłość (zwłaszcza tych związanych ze zmianami w Statucie)
4.. Nieprzygotowanie i pewna niefrasobliwość delegatów! Po pierwsze, 1/3 z nich (w tym kilkoro którzy brali czynny udział w dyskusji lub wnosiło jakieś wnioski) „uciekła z obrad”, po drugie wielu wnosiło pod glosowanie źle przygotowane merytorycznie i formalnie oraz adresowane wnioski. W niektórych przypadkach były żenujące i świadczące o braku elementarnej wiedzy na temat funkcjonowania Związku . W tym przypadku nie dziwią mnie wcale „uśmieszki” niektórych osób z „kręgów władzy” – „no i z kim i o czym mamy rozmawiać”…
Oceńcie to również zresztą sami…
W głosowaniu nad wnioskami zgłoszonymi przez delegatów pozytywnie przegłosowano m.in.:
- „podniesienie wzrostu kuca w niższych grupach niż D do 149 cm”
Wniosek na obrady konferencji Komisji Dzieci i Młodzieży. Mało realne, trzeba by w praktyce dla bardzo wąskiej grupy zawodników generalnie przebudowywać cały system grupowy w kategorii Kuce...
- „przywrócenie jako osobnej Komisji PZJ Komisji Kuców”
Wniosek jak najbardziej słuszny, ponieważ po powstaniu Komisji Dzieci i Młodzieży temat Kucowy został całkowicie zmarginalizowany, a Komisja DiM nie sprawdziła się w praktyce…
- „wprowadzenie na OOM dwóch kategorii wiekowych: Dzieci 12-14 lat i Juniorzy 15-16 lat”
Wniosek na konferencję, który przeszedł jednym głosem (18 za, 17 przeciw) jest generalnie bez sensu, ponieważ system rozgrywek OOM nie zależy tylko i wyłącznie od PZJ, ale bardziej od Federacji Sportu. Poza tym burzy z niemałym trudem „przewalczony” wcześniej podział na kategorie wiekowe – Junior Młodszy 12-15 lat i Junior 16-18 lat…
- „pozostawić do decyzji odnośnego WZJ program Mistrzostw Regionalnych w WKKW”.
Bardzo słuszny wniosek, będący pokłosiem błędnej nie tylko w mojej ocenie decyzji PZJ o rozgrywaniu wszystkich zawodów WKKW jako ogólnopolskie CNC…
- „wprowadzenie egzaminów na Brązową OJ prowadzonych przez licencjonowanych instruktorów PZJ we własnych ośrodkach”
Wątpię czy zostanie zrealizowany, a nawet wzięty pod uwagę. Zrujnowałby bowiem cały system prowadzenia egzaminów na Odznaki Jeździeckie i jego powiązania z systemem ośrodków certyfikowanych oraz systemu szkolenia sędziów przez CKE, czyli funkcjonujący już od kilku lat „układ”. Pomysł ciekawy, ale nierealny wg mnie z także zupełnie innego powodu – instruktorzy musieliby być licencjonowanymi sędziami zarówno w ujeżdżeniu i skokach (w przypadku podstawowej OJ) i do tego jeszcze z nie małą praktyką…
- „objęcie Mistrzostw Polski Kuców i Małych Koni w ujeżdżeniu, skokach i WKKW system punktacji w ramach rywalizacji dzieci i młodzieży”
Nie mam nic przeciwko, przy czym niewielkie szanse na realizację… Ale jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę (wg tej punktacji i rywalizacji dofinansowane są m.in. kluby)…
- „przeprowadzanie kwalifikacji na Mistrzostwa Europy Dzieci i Młodzieży (na Dużych Koniach) w kraju”
Teoretyczny słuszny wniosek, bo znacząco ogranicza „koszta”. Problem w tym, że w Polsce nie rozgrywa się zawodów w tej kategorii na poziomie międzynarodowym! „Wpychanie” wybranej grupy zawodników na zawody w Spodku, Torwarze, Poznaniu, czy CSIO Sopot (ten wniosek został na szczęście wycofany) jako odzielne zawody kwalifikacyjne jest dużą pomyłką. Pomijam tu fakt, że sprawdzenie się na zawodach międzynarodowych jest jednym z podstawowych elementów selekcji kandydatów do reprezentacji…
- „przeprowadzanie kwalifikacji do finału OOM zgodnie z przepisami FEI”
Kolejny wniosek, który powinien być ewentualnie skierowany i rozpatrywany na konferencji odnośnej Komisji. I zasadnicze pytanie: „co ma wspólnego krajowy system OOM z uregulowaniami FEI?
- „wprowadzenie w rywalizacji Dzieci i Młodzieży na Dużych Koniach kategorii A, B, C (dotyczy maksymalnej wysokości w konkursach) zgodnie z podziałem w przepisach FEI”
U nas funkcjonują dwie kategorie, mogą być i trzy, przy czym chciałbym przypomnieć wnioskodawcy, że ME DiM rozgrywane są tylko w jednej kategorii i związku z powyższym MP lub PP też powinny być rozgrywane w jednej! Ponownie wniosek źle adresowany…
- „zwiększenie elementów ujeżdżenia na wyższym poziomie w egzaminie na Złotą Odznakę Jeździecką”
Wniosek w zasadzie do CKE, mający na celu lepsze przygotowanie ew. instruktorów PZJ (wymagana Złota OJ), a nie na Zjazd, poza tym chciałbym usłyszeć głosy i opinie środowiska…
- „wprowadzenie przez PZJ odznaki „Pro Bono Hippica” dla osób zasłużonych w promocji i sponsoringu jeździectwa”
Jak najbardziej za, przy czym o nieco podobnym projekcie, ale mniej sprecyzowanym, wspomniał również Prezes M. Szczypiorski …
Pełny protokół z obrad powinien być przesłany delegatom w ciągu 30 dni.
Na zakończenie…
Naprawdę mocno wyprowadzony z równowagi tym co się działo na tym Zjeździe Prezes wspomniał, także o „strukturach terenowych Związku”. Otóż przynajmniej według mojej znajomości tematu PZJ nie ma żadnych takich struktur – WZJ-ty są autonomicznymi Stowarzyszeniami, w części tylko powiązanymi – jako członkowie i reprezentanci innych członków – z PZJ. Dobrze by więc chyba było, żeby w działalności Związku WZJ-ty i za ich pośrednictwem poszczególni członkowie zaczęły odgrywać nieco większą rolę.
No i może czas odwrócić nieco hierarchię ważności (jak to bywa ogólnie na świecie i w innych dyscyplinach sportu) i ograniczyć wyjątkową od lat aktywność Związku w takich tematach jak „obrona polskich stad” oraz rozwój „przemysłu końskiego” na rzecz np. sportu najmłodszych oraz juniorów, jako szerokiej bazy dla popularyzacji i rozwoju całego jeździectwa.
P.S. Proponuję aby następne Zjazdy odbywały się w formule dwudniowej, będzie więcej czasu i na szczegółowe rozliczenia i na dyskusje i na prezentację oraz przedyskutowanie programów na przyszłość… Raz na dwa lata (ew. cztery) chyba Związek stać na takie rozwiązanie…
L.D.