W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele narodowych federacji jeździeckich z republik nadbałtyckich: Estonii, Litwy i Łotwy, Polski oraz gościnie zaproszonych przedstawicieli narodowej federacji jeździeckiej z Białorusi. Jego inicjatorem była Estońska Federacja Jeździecka.
Polski Związek Jeździecki reprezentował w Tallinie członek Zarządu PZJ Zbigniew Kaczorowski.
„Spotkanie dotyczyło dosyć ciekawej inicjatywy zorganizowania wspólnych cyklów zawodów w trzech dyscyplinach olimpijskich, czyli ujeżdżeniu, skoków przez przeszkody i wkkw oraz dodatkowo w sportowym powożeniu zaprzęgami. Co ciekawe, podobny cykl imprez jeździeckich występuje już w konkurencji ujeżdżenia w republikach bałtyckich i Białorusi. Założeniem tego cyklu jest by były to niskobudżetowe dla uczestników zawody, w których startujący posiadaliby licencje swoich macierzystych federacji.” powiedział nasz przedstawiciel na tym spotkaniu.
„Zgodnie z poczynionymi ustaleniami do pierwszego marca powinny ukazać się szczegółowe zasady uczestnictwa w tych zawodach. Jest jednak mocne oczekiwanie naszych partnerów, żeby strona Polska włączyła się jak najszybciej do już istniejącego cyklu z imprezami w konkurencji ujeżdżenia. Na razie robocza nazwa tego cyklu to Liga Bałtycka, ale być może w trakcie ustalania szczegółów zostanie ona zmieniona. Po powrocie do kraju rozesłałem informację o tej inicjatywie do wszystkich menadżerów poszczególnych konkurencji. Zobaczymy jak oni się do niej ustosunkują. Choć inicjatywa wydaje się ciekawa to musimy zdawać sobie sprawę, że wejście do niej nie będzie dla polskiej strony takie łatwe. Nasz kalendarz zawodów został już opracowany i będzie niezmiernie ciężko znaleźć w nim nowe terminy. Poza tym z racji tego, że mają to być zawody bez międzynarodowych licencji to temat dotyczy praktycznie zawodów szczebla krajowego rozgrywanych w północno-wschodniej części naszego kraju. To w poważny sposób ogranicza nasze pole manewru. Z pewnością pomocą są podpisane przez PZJ z pozostałymi federacjami umowy przygraniczne. Dzięki nim pomysł ten możliwy jest do realizacji. Kolejna sprawą jest to, że inicjatywa ta nie może być traktowana jako rozwiązanie dotyczące członków Kadry Narodowej w czterech konkurencjach. Jej adresatem jest raczej jej zaplecze, czyli młodzi zawodnicy przygotowujący się do udziału w międzynarodowej rywalizacji. W tym kontekście wydaje się to obiecującym rozwiązaniem” dodał Zbigniew Kaczorowski.

Trudno nie zgodzić się z tymi słowami. Jak wszyscy wiemy bariera kosztów to bardzo częsty powód rezygnacji z debiutu na międzynarodowych zawodach dla wielu młodych zawodników. Pamiętać bowiem trzeba, że ciężar sponsorowania ich startów ponoszą najczęściej rodzice. A kosztów codziennego uprawiania jeździectwa przez ich pociechy jest przecież sporo.
Czy jednak uda się tą inicjatywę doprowadzić do szczęśliwego końca? Jakie stanowisko w tej sprawie zajmie FEI, która nie będzie miała z tytułu rozgrywania Ligi Bałtyku żadnych wpływów do kasy? Czy prowadzący konkurencje wkkw i powożenia uznają, że warto angażować się w przedsięwzięcie, w którym uczestniczą kraje słabsze od Polski? Jak rozwiązać sprawę kosztów i finansowania zawodów Ligi Bałtyku?
Pytań jest sporo. Część odpowiedzi poznamy na początku marca. Wtedy też chyba okaże się czy inicjatywa ta rozwinie się, czy też przepadnie.
„Sprawa Pucharu Bałtyku jest przez nas „wałkowana” od jakiś trzydziestu lat. Niestety jakoś to nie wychodzi, bo kraje skandynawskie i Niemcy nie bardzo są zainteresowane tematem. Mając możliwość udziału w praktycznie każdych zawodach nie bardzo palą się do tego pomysłu. Czy uda się teraz stworzyć coś w oparciu o republiki nadbałtyckie? Zobaczymy. Sama inicjatywa jest ciekawa i cenna. Każdy cykl zawodów międzynarodowych daje postęp. Zmusza do zaplanowania i przygotowania kalendarza. Nie ma przypadkowości startów. To przecież w końcu możliwość kontaktu z innymi, której tak nam brakuje. Dobrze byłoby jednak wciągnąć do tego pomysłu Danię czy Szwecję.” powiedział prowadzący konkurencję skoków przez przeszkody Krzysztof Koziarowski.
„Oni już to robią i zależy im, żeby przyłączyła się do tego Polska. Jesteśmy po prostu silnym partnerem, który z tej racji jest dla uczestników tego cyklu bardzo cenny.” powiedział Zbigniew Kaczorowski. Czy tak się stanie?