Obowiązek ten dotyczy każdej sytuacji kiedy jeździec dosiada konia, bez względu na to czy jest to koń biorący udział w zawodach czy nie oraz bez względu na to czy robi to na placu treningowym, parkurze konkursowym czy spacerze.
Warto zauważyć, że od przeszło dekady do produkcji jeździeckich kasków zaprzęgnięto najnowocześniejszą technologię a do opracowywania ich modeli badania naukowe.

     Czy ta inicjatywa zostanie przyjęta również przez inne federacje narodowe czy w końcu sama FEI?
Wydaje się, że tak. Kiedy w 1986 roku USEF wprowadził obowiązek stosowania sztywnych kasków jako zabezpieczenie głowy dla juniorów zostało to stosunkowo szybko podchwycone przez inne federacje jeździeckie. Dla seniorów pozostało wtedy jedynie wskazanie do stosowania zabezpieczenia głowy w atestowany wyrób.
Po jakimś czasie przerodził się on w obowiązek nakrycia głowy kaskiem w trakcie samego startu i treningowej pracy skokowej.
W innych niż skoki dyscyplinach starty w próbach terenowych w wkkw i powożeniu doczekały się podobnych rygorów.

     Zobaczymy jak szybko na ten trend odpowie w swoich regulacjach FEI i nasza narodowa federacja jeździecka – PZJ.
Z pewnością kiedy to w końcu nastąpi nie zostanie przychylnie przyjęte przez naszych rodzimych mistrzów parkurów. Wystarczy krótka obserwacja jakichkolwiek zawodów począwszy od szczebla regionalnego i na międzynarodowych kończąc, żeby zobaczyć w jaki sposób zapinane są kaski przez polskich skoczków. Luźno wiszące pod brodą zapięcia to polska codzienność i jednocześnie kpina z sensu stosowania kasku jako zabezpieczenia głowy takiego zawodnika.