Zawodnicy, o których mowa, to reprezentanci Polski na WEG Normandia 2014: Karolina Karwowska, Tomasz Zdańkowski, Mariusz Woszczek i Magdalena Cycak, zdobywcy wielu medali MP i potencjalni kandydaci do medali w tym roku. Wszyscy ci zawodnicy mieli w planie udział w MP i swój kalendarz, włącznie z czasem przeznaczonym na odpoczynek, wyjazdy i rehabilitację, dostosowali do terminu MP znanego od początku roku, czyli 2-4.10.2014. Termin ten został zmieniony nagle i bez żadnej konsultacji ze środowiskiem (co nie jest problemem, w przypadku, gdy w kraju liczba seniorów nie przekracza dziesięciu osób), a co najważniejsze, bez wzięcia pod uwagę sytuacji, w jakiej znajdzie się przez to czwórka najlepszych polskich zawodników. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, że osoby niepełnosprawne, dokonujące takiego wysiłku sportowego, jak udział w Mistrzostwach Świata, potrzebują więcej czasu na odnowę biologiczną, rehabilitację i po prostu „dojście do siebie”, niż osoby zdrowe, wobec czego przesuwanie terminu MP, w ostatniej chwili, na datę przypadającą dwa tygodnie po powrocie zawodników z MŚ, wykluczyło tych zawodników z rywalizacji o medale. Troje z zawodników miało już w tym terminie zaplanowany i opłacony wyjazd i odpoczynek, czwarty wycofał się w ogóle ze sportu, ze względu na sposób traktowania przez aktualnych włodarzy dyscypliny (Komisję Parajeździectwa PZJ).
Pomimo licznych próśb, spotkań i pism, pomimo iż ośrodek, w którym mistrzostwa są organizowane zadeklarował, że chętnie zorganizuje MP również w późniejszym terminie, a także pomimo zgody donatora środków na zorganizowanie imprezy (Ministerstwo Sportu), na przesunięcie terminu, zarządcy parajeździectwa uparcie wytrwali przy swojej decyzji. Efektem tego jest nieobecność na MP czołówki paraujeżdżeniowców, ale także konieczność zwrotu już pozyskanej na ten cel przez fundację Hippoland wysokiej dodatkowej dotacji, z której mogli przecież skorzystać wszyscy uczestnicy…
Ta decyzja krzywdzi wszystkich – zarówno tych, którzy na mistrzostwa nie mogli przyjechać, jak i tych, którzy przybyli, by walczyć o medale – jest ich tylko troje, trudno więc chyba mówić o pełnej satysfakcji z takiej rywalizacji, zwarzywszy, że w październikowym terminie na starcie stanęłoby około dziesięciu seniorów! A tak muszą się odbyć „mistrzostwa bez mistrzów”.
Pozostaje mieć nadzieję, że Komisja wyciągnie wnioski z tej sytuacji i w przyszłości więcej będzie współpracy niż „zarządzania”.
Z poważaniem,
Natalia Kozłowska
Szukaj
Zaloguj się








