Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, Szymon Ziobrowski zapewnia, że przyczyna śmierci konia zostanie ustalona po wykonaniu sekcji zwłok. Według słów dyrektora, ogólny stan zdrowia pracujących na trasie do Morskiego Oka koni jest w tym roku lepszy niż bywało to dawniej. Jukon był wielokrotnie badany przez lekarzy weterynarii, którzy wcześniej nie wykryli u niego żadnych problemów zdrowotnych.
     Konie pracujące na turystycznej trasie ciągną powozy w których jedzie 14 osób.

     Jak twierdzi lekarz weterynarii Józef Baraniak, śmierć zwierzęcia prawdopodobnie nie miała związku z jego pracą na drodze do Morskiego Oka. „Konie nie wykonują tutaj nie wiadomo jakiej pracy, bo przecież 14 osób i dwa dobrze utrzymane, wytrenowane konie nie powinny tego odczuwać. To jest biologia i tyle.” - mówi.
     Szymon Ziobrowski przyznaje, że wciąż rozważane są różne możliwości usprawnienia dowozu turystów do Morskiego Oka. „Może trzeba będzie nawet zwiększyć liczbę wozów, bo być może ten napór turystów, żeby się przejechać, jest taki, że wozacy za szybko jeżdżą tymi wozami.” wyjaśnia.

     Na drodze do Morskiego Oka pracuje około 300 koni. Jeden wóz może zabrać maksymalnie 12 turystów.

 


(źródło: onet.pl)