O krótkie podsumowanie tego co działo się w 2013 roku i zapowiedź tego co będzie się działo w Nowym 2014 Roku poprosiliśmy prezesa Polskiego Związku Jeździeckiego, pana Łukasza Abgarowicza:

     „Z cała pewnością rok 2013 był trudnym rokiem. Wszystko co zrobiliśmy w jego trakcie stworzyło podstawy do poważnych zmian w działaniu Związku jeśli chodzi o działania marketingowe jak też o wprowadzenie szeregi regulacji. Dzisiaj kończymy rok uchwalając cały pakiet przepisów obowiązujących po 1 stycznia. Zmiany te oczywiście będą opublikowane na naszej stronie internetowej. Z pewnością nie wszystko w mijającym roku szło w takim tempie w jakim by się chciało żeby szło. Mam świadomość, że to co robimy wszyscy razem wymaga trudnej pracy bardzo wielu osób. Bardzo wiele osób pracuje i wspiera nasza pracę społecznie. Między innymi dlatego nie można regulować tempa tych zmian w taki sposób jakbyśmy pewnie wszyscy chcieli. Chciałbym przy końcu 2013 roku złożyć bardzo serdeczne podziękowania w stosunku do tych wszystkich osób, które były właśnie społecznie, które udzielały nam wsparcia intelektualnego.
Z pewnością nie wszystko wyszło nam w mijającym roku tak jak tego chcieliśmy. Wiele spraw zmieniało się nie w takim rytmie jak oczekiwaliśmy. Myślę tu głównie o przepisach, bo publikowanie ich w ostatnim dniu roku to jest co najmniej o jakieś 2-3 miesiąca za późno. I to z pewnością będziemy chcieli poprawić w kolejnym roku. Uważam, że naszym największym sukcesem 2013 roku jest zmiana sposobu myślenia w środowisku. Że jest świadomość, że musimy wspólnie wywalczyć sobie warunki dla polskiego jeździectwa. Ta przemiana świadomościowa to to nie tylko największy sukces, ale też zapowiedź tego, że w kolejnym roku będziemy szli do przodu. Sukcesem jest tez dla mnie fakt, że jako Związek mamy gotowe produkty marketingowe, dzięki którym będziemy mogli „przebić się” do mediów mainstreamowych, czyli powiedzmy TVP1 i TVP2, i przez to do całego społeczeństwa. To z kolei jest warunkiem zdobycia dla siebie rynku i zwyczajnie zdobycia na nim pieniędzy niezbędnych dla naszego rozwoju. Mam tu na myśli środki pozyskane przez Związek na realizację zadań wysokiego sportu i różnych innych programów oraz pieniądze, które będą zarabiane przez całe środowisko. Jesteśmy gotowi, by w 2014 roku zmierzyć się z tym zagadnieniem i w mojej ocenie zanotować sukces. Przyszły 2014 rok to jak wiedzą wszyscy sympatycy jeździectwa, rok Światowych Igrzysk Jeździeckich WEG Normandia 2014. Mamy zaplanowane działania związane z tym tematem. Jesteśmy w trakcie rozmów z menadżerami poszczególnych konkurencji, tak by przygotować optymalne na nasze możliwości rozwiązania i wsparcie nie tylko finansowe, ale tez i organizacyjne. Oczywiście mówię o wsparciu takim, na jakie nas obecnie stać. O początku roku zaplanowaliśmy szereg spotkań z właścicielami koni i zawodnikami, żeby poukładać kilka istotnych spraw. Mamy nadzieję, że polskich zawodnikach na tej wielkiej imprezie nie zabraknie. W jakich konkurencjach i ilu to jeszcze za wcześnie oceniać. Ważne, żeby wszyscy jeźdźcy startujący w Normandii z orzełkiem na piersi pokazali wolę walki i starali się walczyć o jak najlepszy wynik. Tak by bez wstydu powrócić do kraju. Nowy 2014 rok, to będzie ważny rok, który przesądzi o pracach w temacie przygotowań olimpijskich. Ale będziemy promować nie tylko dyscypliny olimpijskie. Przecież mamy do czego nawiązywać w dyscyplinie powożenia zaprzęgami czterokonnymi. W singlach jesteśmy liczącym się w świecie graczem z jasna gwiazdą Bartka Kwiatka. Dwójki wstydy nam też nie nie przynoszą. Czas by i w czwórkach przypomnieć bogate tradycje sukcesów. Jacek Kozłowski i Piotr Mazurek mają dobre, mocne składy. Jeśli można, chciałbym za pośrednictwem Świata Koni złożyć najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności i powodzenia całemu środowisku koniarskiemu na przyszły 2014 rok, który w kalendarzu chińskim jest rokiem konia. Mam nadzieję, że będzie to dla koni i koniarzy w Polsce wspaniały rok sukcesów. Niech to będzie nasz rok!”