Na 30 przejazdów najlepszych młodzieżowców Europy zanotowaliśmy tylko trzy bezbłędne. Drągi spadały często, a i norma czasu okazała się dla wielu zawodników jedenastą przeszkodą. Niestety w wąskiej grupie bezbłędnych przejazdów nie było tych w wykonaniu naszych reprezentantek.
Pierwsza z Polek, Weronika Wilska wjechała na parkur jako trzecia zawodniczka konkursu. Po dobrym początku spadł górny drąg z końcowej stacjonaty potrójnego szeregu nr 7. Stacjonaty w trójczłonowych przeszkodach to jakaś zmora Weroniki w Arezzo. Końcówka trasy przyniosła kolejną zrzutkę na stacjonacie, tym razem w podwójnym szeregi nr 10. Łącznie z niewielkim przekroczeniem normy czasu Weronika dopisała do swojego konta 10 pkt. karnych. Czwarta od końca Zuzanna Gowin wjechała na parkur z bagażem tylko 4,76 pkt. karnego. Zjechała z niego „bogatsza” o 16 kolejnych pkt. karnych. Tak więc obydwie reprezentantki Polski w drugim nawrocie wystartowały na początku listy startowej z odległego 24. i 25. miejsca. Szósta na liście startowej Weronika rozpoczęła dobrze, jednak płaski skok przez stacjonatę nr 3 i „tradycyjne” już problemy ze stacjonatą w szeregu wraz z przekroczeniem normy czasu spowodowały, że zakończyła Mistrzostwa Europy z wynikiem 31 pkt. karnych. W klasyfikacji końcowej nasza reprezentantka zajęła 20. miejsce. Startująca tuż za nią Zuzanna Gowin jechała skupiona a mimo to nie ustrzegła się małego błędu na tej samej przeszkodzie, co jej koleżanka z ekipy. Podobnie płaski skok był powodem zrzutki. Potem było uważnie, ostrożnie i wolno. W sumie 6 pkt. karnych. Dało to jej w końcowej klasyfikacji wynik 26,76 pkt. karnego i 17. miejsce w Mistrzostwach Europy. Na najwyższym miejscu podium stanęła dzisiaj ze złotym medalem na szyi Irma Karlsson (SWE) dosiadająca siwego, 10-letniego wałacha Cornet 39, która zakończyła starty w Arezzo z wynikiem 5,24 pkt. karnego. Srebro zdobyła Kaya Lüthi (GER), która startowała na 11-letnim wałachu Pret A Tout poza niemiecką drużyną. Brązowy medal zdobyła startująca w niemieckiej ekipie na 13-letniej klaczy Nifrane de Kreisker, Laura Klaphake (GER). Wcześniej na tej klaczy startowała Katharina Offel i Ferenc Szentirmai ze stajni ukraińskiego magnata Oniszczenko.
Czy wynik osiągnięty przez nasze reprezentantki należy oceniać w kategoriach sukcesu czy porażki? Na głębsze analizy poszczególnych startów przyjdzie zapewne czas po powrocie naszej całej ekipy do kraju. Wydaje się, że mieliśmy w tej kategorii wielką szansę na spektakularny wynik. Tymczasem wracamy do domu bez niego ale i chyba też bez wstydu. Obydwie polskie amazonki walczyły, starały się uzyskać jak najlepszy wynik i mimo niezbyt budującego pierwszego nawrotu nie poddały się w drugim. Wyjechały na parkur by poprawić swoje lokaty i to im się udało. To ważne. Z pewnością swoją postawą w Arezzo zasłużyły na słowa uznania i podziękowania za dostarczone emocje.
„No cóż, parkury w finałach Mistrzostw Europy były, są i zawsze będą bardzo wymagające. Musimy się nauczyć je lepiej jeździć. Myślę, że przede wszystkim z lepszą „głową”, czyli większą odpornością na presję wyniku. Obydwie dziewczyny, Weronika i Zuzka nie ustrzegły się błędów. To prawda. Jednak potrafiły się pozbierać i w drugim nawrocie powalczyć. Uwaga ta dotyczy wszystkich dzisiejszych finalistów. Ważne jest to, że w każdej kategorii wiekowej wprowadziliśmy swoich reprezentantów. Będziemy oczywiście szczegółowo omawiać wszystkie starty, ale tak na gorąco chciałbym wszystkich zawodnikom i wszystkim członkom polskiej ekipy podziękować za olbrzymie zaangażowanie, za walkę do końca i wspaniałą atmosferę. Mistrzostwa w Arezzo były w sumie dla nas chyba udane. Nie przywozimy co prawda medali, ale walczyliśmy o nie i może za rok będzie inaczej?” - powiedział nam „resztkami” głosu zachrypnięty trener Rudolf Mrugała.
„Nie przyjechaliśmy tutaj po medale. Przyjechaliśmy po naukę i po doświadczenie. I jedno i drugie dostaliśmy. Teraz trzeba to przemyśleć i pracować, by w przyszłym roku uniknąć błędów popełnionych w tym roku. Jestem zadowolony z tego co tutaj pokazała Zuza. Na pięć parkurów na Mistrzostwach Europy miała cztery udane i tylko jeden słabszy. Myślę, że na nasz obecny poziom to bardzo dobry wynik. Będziemy to wszystko analizować i poprawiać, tak żeby w przyszłym roku zrobić krok dalej. Awans do finału mamy już dopracowany. Teraz dopracujemy jeszcze jazdę w finale. Myślę, że te uwagi dotyczą każdej z kategorii wiekowych. To były udane dla nas zawody.” powiedział nam z Arezzo po zakończeniu konkursu Adam Nowak, trener Zuzanny Gowin.
Świat Koni
(redakcja@swiatkoni.pl)
27 lipca 2014
Drągi sypały się gęsto w Arezzo
reklama
Polecane
Jedenasta edycja AES Stallion Grading - panel ...
26 listopada 2025 godz. 09:27
Konopacki z kolejnymi punktami LR
22 listopada 2025 godz. 20:47
Mistrzowie i liderzy na starcie Perlage CAVALIADA ...
25 listopada 2025 godz. 19:22
Praga: Zwycięstwo Rome Gladiators
24 listopada 2025 godz. 12:22
question_answer
Dołącz do dyskusji
Szukaj
Zaloguj się








