Czy sport jeździecki i konie znikną z terenu GOSiR w Zakrzowie? Czy w miejscu, zdawałoby się idealnym do tego, by rozbrzmiewały w nim rżenie koni i międzynarodowy gwar rywalizacji sportowej zapadnie cisza? Niestety, taki złowieszczy scenariusz może się od stycznia 2023 roku ziścić.

 


Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Zakrzowie, którego właścicielem jest Gmina Polska Cerekiew, to jedna ze sportowych wizytówek województwa opolskiego, jak i również całej Polski.

Jego budowa, w której aktywnie uczestniczył LKJ Lewada Zakrzów, rozpoczęła się w 2010 roku.

Po trwających 4 lata pracach, powstał sportowo - rekreacyjny kompleks zawierający bazę noclegową, restaurację, sale fitness oraz w pełni wyposażone 2 sale konferencyjne mogące pomieścić nawet do 1000 osób, basen, saunę oraz stajnię dla koni, dużą halę jeździecką, rozprężalnię a także pomieszczenia techniczne.

Cała inwestycja zrealizowana została kosztem ok. 28 milionów zł ze środków Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego, z budżetu Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej oraz z budżetu własnego gminy.

Dzięki działaniom LKJ Lewada Zakrzów GOSiR uzyskał w 2014 roku status Ośrodka Szkolenia Olimpijskiego. W minionych 8 latach na jego terenie odbyły się liczne zgrupowania sportowe, zawody jeździeckie w ujeżdżeniu, skokach przez przeszkody, powożeniu, western ridingu, ujeżdżeniu w damskim siodle oraz polo. Do najbardziej prestiżowych należały z pewnością Międzynarodowe Zawody w Ujeżdżeniu, będące kwalifikacją Pucharu Świata – CDI-W Zakrzów.

 


To wszystko jednak może się z początkiem 2023 roku skończyć. Umowa zawarta pomiędzy Gminą Polska Cerekiew a LKJ Lewada Zakrzów kończy się bowiem z końcem bieżącego roku.

W tej sytuacji, w sierpniu tego roku, władze Gminy Polska Cerekiew rozpisały konkurs na dzierżawę GOSiR w Zakrzowie. Jednak z powodu absurdalnie wysokich oczekiwań finansowych, nie złożono w nim żadnej oferty.

Klub LKJ Lewada jest jak najbardziej zainteresowany przedłużeniem umowy i wynajmem wszystkich obiektów Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zakrzowie. Oczywiście na realnych warunkach finansowych. Wystosowaliśmy we wrześniu stosowne pismo do władz gminy. Niestety, nie dostaliśmy na nie żadnej odpowiedzi. Sytuacja przypomina jakiś „matrix”. Dzięki naszym aktywnym działaniom, ośrodek GOSiR w Zakrzowie od dwóch lat wychodził na swoje. Gmina nie musiała partycypować w kosztach jego funkcjonowania. Mimo tego jej władze unikają kontaktu z nami i jak na razie wygląda na to, że niedługo to miejsce o wielkim potencjale straszyć będzie pustką - powiedział nam Andrzej Sałacki.

Jakie mogą być konsekwencje tego matrixu”?

Oczywiście LKJ Lewada będzie dalej działał. Przyszłoroczny kalendarz imprez sportowych musieliśmy siłą rzeczy oprzeć o inną niż Zakrzów lokalizację. Nasza obecność w GOSiR w Zakrzowie oznacza zatrudnienie 12 osób, z czego większość to mieszkańcy gminy. Oczywistym jest to, że przy braku naszej obcości w tym ośrodku, nie uda nam się tych etatów utrzymać - dodał trener młodzieżowej KN PZJ w ujeżdżeniu, Andrzej Sałacki.

Czy ma to jednak jakiekolwiek znaczenie dla władz gminy?

Podobno władze gminy podjęły rozmowy z jakimś tajemniczym kontrahentem. Ale jak na razie, w rzeczywistym a nie wirtualnym świecie nikogo takiego nie widać.

Kto więc zyska na tym, że LKJ Lewada zniknie ze swoimi końmi i organizowanymi imprezami z ośrodka GOSiR Zakrzów i miejsce to zacznie popadać w riunę?