Od 1 stycznia 2021 roku dla jeźdźców startujących w konkursach ujeżdżenia bez względu na poziom konkursu nie będzie już dowolności w stosowaniu nakrycia głowy. Zgodnie z przepisami FEI każdy zawodnik uczestnicząc w zawodach musi posiadać na głowie atestowany kask ochronny.

 

Od kilku lat FEI angażuje się w globalną kampanię promującą stosowanie ochronnych nakryć głowy jako najlepszą formę poprawiania bezpieczeństwa uprawiania sportu jeździeckiego.

Efektem tej kampanii było uchwalenie w listopadzie 2019 roku nowych przepisów dla konkurencji ujeżdżenia, które mówią, że każdy zawodnik biorący udział we współzawodnictwie musi posiadać na głowie atestowany kask ochronny. Jednocześnie wprowadzono vacatio legis dla tego wymogu dla startów w konkursach rangi GP, ustalając datę obowiązywania ustaleń na 1 stycznia 2021 roku. Tym samym rok 2020 miał być rokiem przejściowym, w którym zawodnicy ujeżdżenia na poziomie GP mieli stopniowo przestawić się ze stosowania gustownych cylindrów na uważane za znacznie mniej eleganckie kaski ochronne.

 

Dzisiaj, w przededniu sztywnego obowiązku stosowania kasków w konkursach ujeżdżenia bez względu na poziom konkursu słychać jednak sporo głosów, które są temu obowiązkowi przeciwne.
Wiele światowych autorytetów w ujeżdżeniu wskazuje, że na poziomie rozgrywania konkursów GP bezpieczeństwo nie wynika z faktu stosowania tego czy innego środka ochrony osobistej jeźdźca, a z bezbłędnej komunikacji pomiędzy jeźdźcem a wyszkolonym do najwyższego poziomu koniem oraz doskonałej równowagi jaką prezentują pary uczestniczące w konkursach rangi GP.

Z tego powodu, zdaniem wielu zawodników światowej czołówki ujeżdżenia i ich trenerów, na poziomie GP FEI powinno zachować zasadę dowolności stosowanego nakrycia głowy. Noszenie kasku w konkursach GP freestyle porównują oni do udziału w gali operowej w szortach i butach tenisowych.

Ponad 200 wielkich osobistości światowego ujeżdżenia z Isabell Werth na czele wysłało do FEI petycje w tej sprawie.

Czy FEI ugnie się pod ty naciskiem i zezwoli w konkursach GP na starty w cylindrach po 1 stycznia 2021 roku?

Czasu na taką decyzję jest już niewiele.

 

Oczywiście zgadzam się, że stosowanie kasków poprawia poziom bezpieczeństwa dla uczestników niższych konkursów ujeżdżenia. Na tym etapie szkolenia jeździeckiego jest to bezdyskusyjne. Z drugiej jednak strony wydaje mi się, że traktowanie w taki sam sposób jeźdźców którzy poprzez długie lata treningów i ciągłego doskonalenia swojego warsztatu doszli do poziomu GP nie do końca jest zasadne. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że nie było jak do tej pory żadnego wypadku podczas konkursów GP w ujeżdżeniu. Dotyczy to samego czworoboku jak i placu treningowego. Strój jeźdźca w takim konkursie powinien w mojej ocenie korespondować z tym co prezentuje on na czworoboku. A więc powinien korespondować z harmonią i gracją konia wykonującego najtrudniejsze elementy programu. Powinien być nawiązaniem do wielowiekowej tradycji sztuki jeździeckiej. Sztuki, bowiem konkurs ujeżdżenia na poziomie GP jest nie tylko sportem. Jest uosobieniem elegancji i harmonii człowieka z koniem. Tymczasem starty w kasku ochronnym w konkursie GP zamiast niezwykłego kunsztu sugerują, że ujeżdżenie na tym poziomie jest daleko niebezpieczne. A przecież tak nie jest, co potwierdzają statystyki, o czym mówiłem przed chwilką. - powiedział nam trener młodzieżowej Kadry Narodowej w ujeżdżeniu, pan Andrzej Sałacki.

 

A Wy jak uważacie?  Czy zawodnicy ujeżdżenia na poziomie GP powinni mieć możliwość wyboru czy wystartować w cylindrze czy w kasku?