W związku z Rozporządzeniem Wojewody Mazowieckiego z dnia 15 kwietnia 2022 r., a także z decyzją Powiatowego Inspektora Weterynaryjnego w Płocku z tego samego dnia, na skutek wprowadzenia w powiecie płockim i gostynińskim obszaru zagrożonego wścieklizną zawody jakie miały zostać rozegrane na terenie SO w Łącku zostały przesunięte na jesienny termin.
Zgodnie z otrzymanymi od Powiatowego Inspektora Weterynaryjnego warunkami, w zawodach wziąć mogły jedynie konie, które zostały wcześniej zaszczepione przeciwko wściekliźnie.
Szczepienie takie nie jest w Polsce obowiązkowe. Nawet w sytuacji kiedy domowa stajnia konia znajduje się na terenie zagrożonym przez wściekliznę.
By uznać konia za zaszczepionego przeciwko wściekliźnie musi on otrzymać szczepionkę w dwóch etapach. Druga szczepionka powinna być podana nie wcześniej niż 30 dni i nie później niż 60 dni po podaniu pierwszej szczepionki.
Wścieklizna to jedna z chorób podlegająca w Polsce urzędowemu leczeniu. Jest też jedną z najgroźniejszych i najdłużej znanych zakaźnych chorób odzwierzęcych. Wywoływana jest przez wirusa Rabies Virus (RABV), który atakuje centralny układ nerwowy zakażonego organizmu. Nieleczona choroba prowadzi do śmierci, której przyczyną jest niewydolność oddechowa.
Głównym rezerwuarem wirusa RABV są dzikie zwierzęta, takie jak wilki, lisy, wiewiórki, nietoperze, sarny. W Polsce największym wektorem roznoszenia wirusa jest lis rudy. Do drugiej grupy należą zwierzęta domowe i gospodarskie, do której należą psy, koty, bydło oraz konie. Przed laty grupa ta miała duże znaczenie w rozprzestrzenianiu się wirusa, ale z uwagi na masowe szczepienia zwierząt domowych obecnie zagrożenie dla człowieka z tej strony jest niewielkie.
Wirus wścieklizny przenosi się pomiędzy zwierzęcymi nosicielami oraz na ludzi głównie poprzez kontakt śliny zakażonego zwierzęcia podczas pogryzienia z uszkodzoną skórą lub błoną śluzową. Jednakże nie można wykluczyć infekcji wirusem RABV drogą aerogenną, dospojówkową lub poprzez transplantację narządów.
Przypadki zachorowania człowieka na wściekliznę po ugryzieniu przez zarażone wirusem RABV małe gryzonie, takie jak myszy, świnki morskie, szczury, wiewiórki czy króliki są bardzo rzadkie.
Wirus wścieklizny jest wrażliwy na wysoką temperaturę i światło słoneczne oraz bardzo odporny na niskie temperatury oraz procesy gnilne. Stąd możliwość infekcji kolejnych organizmów zwierząt żywiących się padliną. Cechą charakterystyczną choroby jest stosunkowo długi okres jej inkubacji w zarażonym organizmie, który wynosi od kilku dni do kilku miesięcy.
Z informacji uzyskanych w GIW wynika, że obecna sytuacja z wścieklizną nie wymaga wykroczenia poza standardowe czynności przewidziane przez ustawę o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt na terytorium Polski.
W rejonach określonych jako zagrożone wścieklizną właśnie kończy się profilaktyczna akcja szczepienie dzikich lisów. Realizowane jest to poprzez wystawianie w tych rejonach specjalnej karmy zawierającej płynną szczepionkę przeciw wściekliźnie.
Co to oznacza dla właścicieli koni oraz ośrodków jeździeckich i stajni nieznajdujących się w tych rejonach?
Po pierwsze nie ma bezpośredniego zagrożenia dla koni pobraniem takiej karmy. W celu zwabienia lisa, karma taka wydziela mocny zapach ryby, co z pewnością nie należy do końskich przysmaków.
Uważać jednak trzeba podczas spacerów na leśnych duktach i polnych drogach na dzikie zwierzęta i ich nietypowe zachowanie. Brak strachu przed kontaktem z człowiekiem czy jeźdźcem to potwierdzenie potencjalnego zarażenia takiego zwierzęcia wirusem RABV. Atak na konia i jego ugryzienie może być w takim przypadku sporym zaskoczeniem. Lepiej tego uniknąć reagując wcześniej.
Ponadto, planując swój kalendarz startów warto sprawdzać, czy miejsce rozgrywania zawodów nie znajduje się w rejonie zagrożonym wścieklizną.
Powiatowe Inspektoraty Weterynaryjne, korzystając ze swoich ustawowych uprawnień mogą w takiej sytuacji nie zezwolić na rozegranie takich zawodów.
Choć jak do tej pory, PIW nie zabraniają organizacji zawodów narzucając jedynie ograniczenie uczestnictwa w nich koni zaszczepionych przeciwko wściekliźnie. A to jak pisaliśmy wyżej wiąże się z konkretnymi terminami i odpowiednią karencją pomiędzy szczepieniami.
Czy warto zatem już dzisiaj, profilaktycznie zaszczepić swojego konia przeciwko wirusowi RABV? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Przecież na razie sytuacja „jest pod kontrolą” i wielkiego alarmu w skali kraju nie ma i zawsze możemy pojechać na zawody w inne miejsce.
Co jednak będzie jeśli ilość wykrytych przypadków wścieklizny zacznie rosnąć lawinowo (na przykład z powodu sporej migracji zwierząt z objętej wojną Ukrainy) i szczepienia dla koni staną się obowiązkiem (na razie w kilku przypadkach zapadły dyskusyjne, urzędowe decyzje o obowiązku szczepienia kotów w zagrożonym obszarze)?
Każdy sam musi przemyśleć te kwestie i podjąć najlepszą dla niego decyzję, licząc się przy tym z jej skutkami.