O tym, że warunki w jakich przeprowadzany jest targ zwierząt w Bodzentynie wiedzieli niemal wszyscy. Tajemnicą poliszynela było to, że zwierzęta transportowane na targ były  w samochodach całkowicie nie przystosowanych do ich przewozu. Sam proces wyładunku i późniejszego załadunku urągał nawet najniższym standardom humanitarnego traktowania zwierząt.

     Skargi do powiatowego lekarza weterynarii kierowane były przez osoby fizyczne obecne na targu, polskie organizacje prozwierzęce już od lat. Kiedy trzy tygodnie temu bodzentyńską targowisko  odwiedzili członkowie austriackiej organizacji Tier WeGe. To co zobaczuli opisali w internecie tytułując doniesienie „Przeraźliwa brutalność na polskiej giełdzie bydła”. Dzięki temu sprawa nabrała nowego tempa.

     Wizytacja targu bydła w dniach 18-19.02.2011 przez powiatowego lekarza weterynarii z Kielc potwierdziła zastrzeżenia wyrażane we wcześniejszych skargach.
W opinii Wiesława Wyszkowskiego na targowisku panował organizacyjny chaos. Brak było wyznaczenia kierunków jazdy samochodów transportujących zwierzęta. Zwierzęta wyładowywane były z samochodów bezpośrednio na ziemię, bez używania specjalnej rampy, przez co wiele poważnych kontuzji ze złamaniami kończyn włącznie powstawało już na tym etapie. Same zwierzęta, na ogól były w złej kondycji, niedożywione, wychudzone.

     Ponieważ wizytacja pokazała, że organizatorzy nie wykonali wcześniejszych zaleceń pokontrolnych, na mocy przysługującego prawa powiatowy lekarz weterynarii zamknął targ bydła.

     W opinii burmistrza Bodzentyna, pana Marka Kraka, decyzja zamknięcia targowiska dla bydła uderzy finansowo w okolicznych rolników i będzie on starał się doprowadzić do jego jak najszybszego otwarcia. „ Mamy bieżącą wodę, toalety, jest rampa dla zwierząt. To jedne z lepszych warunków handlu” powiedział Krak.

     Decyzja o zamknięciu targowiska  nie dotyczy poniedziałkowych targów koni, które mogą dalej odbywać się w Bodzentynie.  
Wypada mieć nadzieję, że i temu targowisku w najbliższy poniedziałek przyjrzy się wnikliwie odpowiedzialny za zachowanie dobrostanu sprzedawanych zwierząt urzędnik państwowy czyli powiatowy lekarz weterynarii.