Panująca na świecie sytuacja epidemiczna, dotykająca zarówno ludzi (COVID-19) jak i koni (EHV-1) wymaga od środowiska jeździeckiego współpracy, wyrozumiałości, wzajemnej życzliwości, ale przede wszystkim transparentności...
Sopot, 16.03.2021
LIST OTWARTY
Szanowni Państwo
Panująca na świecie sytuacja epidemiczna, dotykająca zarówno ludzi (COVID-19) jak i koni (EHV-1) wymaga od środowiska jeździeckiego współpracy, wyrozumiałości, wzajemnej życzliwości, ale przede wszystkim transparentności.
Tylko rzetelna informacja o przypadkach występowania wirusa herpes, jest w stanie pomóc nam jak najszybciej ograniczyć jego rozprzestrzenianie oraz umożliwić nam powrót na parkury, krosy i czworoboki.
Nawiązując do artykułów sugerujących ukrywania przypadków wirusa, chcielibyśmy przedstawić sytuację panującą w województwie pomorskim.
Na początku stycznia pojawiły się problemy neurologiczne u dwóch koni w stajni w Gdańsku. Konie poddano leczeniu, jeden koń w pełni wrócił do zdrowia i treningów. Drugi koń uśpiony został z powodu kolki. W stajni przeprowadzono kwarantannę i konie nie opuszczały ośrodka przez okres ponad 21 dni. Konie nie były testowane na okoliczność wystąpienia wirusa EHV-1.
W dniu 2 marca, jeden z koni stojących w stajniach rekreacyjnych Hipodromu Sopot zaczął wykazywać objawy neurologicznej postaci wirusa herpes.
Niezwłocznie odwołane zostały więc zawody w ośrodkach Hipodrom Sopot i Barłomino. Telefonicznie poinformowano Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny o objawach u konia (następnie potwierdzono fakt wystąpienia objawów mailowo), wprowadzono izolację chorego konia oraz kwarantannę dla koni, które miały z nim kontakt, wymazy zostały wysłane do analizy.
Pomorski Związek Jeździecki w mediach społecznościach poinformował o odwołaniu zawodów, zamieszczał też istotne informacje dotyczące wirusa.
W dniu 10 marca przyszły wyniki badań chorego konia, które potwierdziły dodatni wynik
EHV-1. O tym fakcie Hipodrom Sopot poinformował oficjalnie na swoim fb, wyniki zostały przesłane mailowo do Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego. Powiatowy Inspektorat powiadomił drogą urzędową Główny Inspektorat Weterynaryjny.
Pomimo wysiłku właścicieli konia, lekarzy i życzliwości środowiska, które fantastycznie zareagowało na internetową zbiórkę na leczenie konia, klaczy nie udało się uratować. Klacz stała i przemieszczała się już o własnych siłach, niestety w nocy z 15 na 16 marca klacz dostała wylewu, będącego najprawdopodobniej powikłaniem herpesa i musiała zostać uśpiona.
Do dziś (16 marzec), żaden inny koń na terenie Hipodromu ani ośrodka w Gdańsku nie wykazuje objawów choroby.
Zarząd Hipodromu Sopot przez cały czas pozostawał w kontakcie z władzami Polskiego Związku Jeździeckiego.
Apelujemy do środowiska jeździeckiego o wykazanie się dużą wrażliwością w tym trudnym dla nas wszystkich okresie. Plotki i dezinformacja powodują tylko niepotrzebny stres i wzajemną niechęć.
Trzymamy kciuki za zdrowie Państwa i Państwa koni.
Pomorski Związek Jeździecki
Hipodrom Sopot
Black Horse Team Gdańsk
Maja Iskierko