Od ubiegłego czwartku, 24 lutego 2022 roku cały świat, a zwłaszcza mieszkańcy Europy Środkowej wstrzymali oddech. Inwazja rosyjskich wojsk na niepodległą Ukrainę sprowadziła w nasze bezpośrednie sąsiedztwo wojnę.
Reakcją na tę militarną agresję ze strony Rosji jest nałożenie na ten kraj wielu sankcji. Jedną z reakcji jest wykluczanie sportowych reprezentantów kraju agresora z międzynarodowej rywalizacji.
O reakcji FEI dowiedzieliśmy się w dniu wczorajszym.
Jak widzi ten problem zarząd Polskiego Związku Jeździeckiego?
Z tym pytaniem zwróciliśmy się do prezesa zarządu PZJ, pana Oskara Szrajera, który powiedział:
Panie prezesie, czy zarząd PZJ śledzi bieżące wydarzenia i w jakikolwiek sposób reaguje na nie?
Oskar Szrajer – Oczywiście. Od czasów II wojny światowej nie działo się w Europie nic groźniejszego. Nie można na rosyjski atak nie reagować. Od czwartku w ubiegłym tygodniu omawiamy codziennie w gronie zarządu PZJ wydarzenia i całą sytuację związaną z tą wojną. Efektem tych rozmów było przygotowanie wczoraj i wysłanie w dniu dzisiejszym naszego pisma do prezesa Ukraińskiej Federacji Jeździeckiej, w którym oferujemy pomoc tak w przyjęciu koni jak i zawodników i ludzi związanych z jeździectwem. Zaoferowaliśmy pomoc w transporcie koni od granicy z Ukrainą. Wystąpiliśmy też wczoraj z innym pismem do Głównego Inspektora Weterynarii z prośbą o uproszczenie procedur wjazdowych dla koni z Ukrainy. Musimy pamiętać o tym, że póki co Ukraina nie jest członkiem Unii. To wiąże się między innymi z koniecznością odbycia przez ukraińskie konie kwarantanny. O konieczności poszanowania tych przepisów boleśnie przekonaliśmy się przecież w Moskwie w 2019 roku podczas kwalifikacji olimpijskiej naszych skoczków. Nie wypada dwa razy popełniać tego samego błędu.
Czy PZJ podejmie się trudu koordynowania akcji pomocowej dla ukraińskiego jeździectwa. Jak można się dowiedzieć z mediów społecznościowych tak jak reszta polskiego społeczeństwa, również ludzie związani z końmi w Polsce ruszyli ze spontaniczną akcją niesienia pomocy obywatelom Ukrainy. Zwłaszcza tym związanymi z końmi i jeździectwem.
O. Sz. - Oczywiście podejmiemy takie wyzwanie. Już 25 lutego na Facebooku PZJ opublikowaliśmy wiadomość o grupie zbierającej informacje dotyczące pomocy dla ludzi i koni z Ukrainy oraz zaoferowaliśmy pomoc prawną. Powiem, że spontaniczne akcje, te prawdziwie wynikające ze szlachetności naszych serc są naprawdę budujące. To pokazuje, że jesteśmy wspaniałym społeczeństwem, które pomimo różnic, w obliczu wielkiego wyzwania staje na wysokości zadania. Już ponad 500 stajni w całej Polsce zaoferowało pomoc i przyjęcie koni z Ukrainy.
Na czym więc na tę chwilę stoimy? Czy macie zabezpieczone konkretne miejsca dla koni w stajniach? Czy macie zabezpieczone środki transportu? Czy będą to usługi płatne, to znaczy, czy PZJ będzie pokrywał koszty pobytu i transportu tych koni? Czy strona ukraińska odpowiedziała konkretnymi potrzebami?
O. Sz. - Nie, nie wykupiliśmy nigdzie miejsc ani nie opłaciliśmy przewoźników. Nie musimy tego robić w ten sposób. Polskie środowisko jeździeckie odpowiedziało na zaistniałą sytuację w piękny sposób i nasze działanie opieramy o zgłoszenia o chęci udzielenia bezkosztowej pomocy. Jak na razie ze strony ukraińskiej federacji nie mamy zgłoszeń czy próśb o udzielenie konkretnej pomocy. Ale jak wiemy eskalacja wojny postępuje. To czego jeszcze dzisiaj nie trzeba, może okazać się jutro niezbędne. Dlatego chcemy być gotowi.
Czy zarząd PZJ przewiduje wprowadzenie jakiś sankcji w stosunku do Rosyjskiej Federacji Jeździeckiej, Białoruskiej Federacji Jeździeckiej, rosyjskim i białoruskim zawodnikom oraz rosyjskim i białoruskim osobom oficjalnym? FEI już wykreśliła z międzynarodowego kalendarza zawody zaplanowane w 2022 roku, w tych obydwu krajach.
O. Sz – Tak, właśnie trwa elektroniczne głosowanie uchwały zarządu dotyczącej niedopuszczenia zawodników rosyjskich i białoruskich do udziału w zawodach organizowanych w Polsce oraz wykluczenia Rosjan i Białorusinów z pełnienia funkcji osób oficjalnych podczas zawodów rozgrywanych w Polsce. Przypuszczam, że uchwała zostanie jednogłośnie przyjęta.
Ukraińska Federacja przygotowała formularz, w którym można zadeklarować pomoc: TUTAJ