Jak powiedział nam w rozmowie telefonicznej Prezes PZJ Łukasz Abgarowicz: „Dyrektor sportowy będzie odpowiedzialny za pracę z menadżerami w obrębie dyscyplin, prowadzenie szkolenia i układanie planów oraz prowadzenie relacji z ministerstwem. Podjęliśmy współpracę z człowiekiem znanym od lat, z którym już wcześniej chcieliśmy nawiązać współpracę. Jednak Jan Żółkiewski, bo o nim rozmawiamy nie odchodził od pięcioboju nowoczesnego. Jest to człowiek, który ma za sobą obecność chyba na 4 Igrzyskach Olimpijskich, który jest przyzwyczajony do pracy sztabowej, bo od lat taką właśnie pracą się zajmował. Będzie mógł zatem udzielić sensownego wsparcia menadżerom i trenerom jeśli idzie o wsparcie w systemie wyszkolenia. Do pewnego stopnia będzie to realizacja zadań jakie niegdyś w PZJ stały przed szefem wyszkolenia. Jednak od tamtych czasów świat się zmienił i zmieniły się również wymagania i zakres obowiązków przed taką osobą. Dzisiaj mamy konie prywatne, a więc wchodzą w grę również relacje o charakterze biznesowym. Tym niemniej musimy jednak ustalać pewne cele sportowe czy plany szkoleniowe.
Dyrektor sportowy nie będzie jakimś super trenerem prowadzącym treningi zawodnikom, nie będzie zastępował trenerów i menadżerów. Będzie zajmował się sportem w ujęciu organizacyjnym i sprawozdawczym, tworzeniem niezbędnej dokumentacji i niezbędnych do prawidłowego działania uzgodnień, planów sportowych i treningowych. Powiem szczerze, że bardzo czekałem na Jana Żółkiewskiego od wiosny, jednak musiał on pozamykać pewne sprawy w związku pięcioboju. Cieszę się, że to nastąpiło i będziemy mogli razem pracować.
Oczekuję, że nasza współpraca przyniesie uporządkowanie spraw zwłaszcza w obrębie konkurencji olimpijskich w horyzoncie roku i wieloletnich celów sportowych. Mam tu na myśli choćby przygotowania olimpijskie. Co ważne nasz nowy dyrektor sportowy ma doświadczenie w pracy zespołowej i interdyscyplinarnej i rozumie co to jest praca kooperacyjna. W moim przekonaniu takich kompetencji nam brakowało. Będzie więc poważnym wsparciem dla tego co chcemy w Związku robić. Będąc w bezpośrednim kontakcie z menadżerami i trenerami poszczególnych konkurencji będzie z jednej strony wymagał od nich pewnych spraw i z drugiej ułatwiał im tworzenie planów sportowych z uwzględnieniem wszelkich aspektów jak choćby starty kontrolne, główne cele sportowe, ścieżki przygotować itd. On nie będzie narzucał trenerom czy menadżerom konkretnych ścieżek. To nie będzie jego kompetencją. On po prostu będzie pomagał je prawidłowo tworzyć.”