Podczas rozpoczynających się w przyszłym tygodniu w Tryon w USA Word Equestrian Games, jednym z trzech polskich reprezentantów jest przedstawiciel najbardziej popularnej na świecie dyscypliny jeździeckiej – skoków przez przeszkody – Krzysztof Ludwiczak.

Zapytaliśmy Krzysztofa Ludwiczaka o jego najbliższe plany i o to jak przygotowuje się do tego ważnego dla każdego sportowca startu. Oto co nam powiedział:

Od dwóch tygodni przebywamy i trenujemy w Niemczech i w tej chwili startujemy tu na zawodach CSI3* w Paderborn. Potem wrócimy do stajni Paula Schockemoehle, gdzie przygotowujemy się do startu na WEG. Co mogę więcej powiedzieć? Przygotowania do startu za oceanem przebiegają tak jak to wcześniej zaplanowaliśmy i myślę, że mój koń będzie tam w dobrej formie. Skacze nam się na tych zawodach dobrze. Do Stanów mój koń poleci 13 września z Liege, tak jak wszystkie konie uczestniczące w Mistrzostwach Świata. Ja polecę dwa dni później z Polski. Spowodowane jest to tym, że konie uczestniczące w WEG muszą przejść obowiązkową, dwudniową kwarantannę. W tym czasie nie można z nimi normalnie pracować, więc nie ma potrzeby żebym i ja tam przebywał. W trakcie kwarantanny będzie się nim zajmował luzak. Po kwarantannie zaczniemy normalne przygotowanie do startów i 18 września będziemy mieć pierwszy kontakt z placem konkursowym podczas oficjalnego treningu. A potem już starty i przekonamy się czy opracowany system przygotowań był dobry. Pamiętajmy jednak, że rozmawiamy o sporcie, w którym o ostatecznym wyniku decyduje bardzo dużo czynników i nie wszystko można wcześniej przewidzieć. Mam nadzieję, że unikniemy jakiś przykrych niespodzianek i będziemy mogli w Tryon pokazać dobrą jazdę. To na razie wszystko co mogę powiedzieć.