W Lubuskim Związku Jeździeckim postanowiono w tym roku sprawdzić, czy jest ziarno prawdy w starym ludowym przysłowiu mówiącym o pechu prześladującym człowieka każdego 13 dnia miesiąca. I tak 13 lutego 2022 roku w ośrodku WOSIR w Drzonkowie, LZJ zorganizował szkolenie licencyjne dla trenerów i instruktorów jeździeckich, działających głównie, choć nie tylko, na terenie działania LZJ.
Pierwsze miesiące roku to na ogół czas kiedy osoby oficjalne, a więc sędziowie, komisarze, budowniczowie toru przeszkód czy delegaci techniczni uzupełniają ewentualne braki w zaliczeniu obowiązkowych kursów licencyjnych.
Obowiązek odnawiania swoich licencji spoczywa również na szkoleniowcach pracujących w jeździectwie.
Można śmiało powiedzieć, że dzięki temu systemowi osoby oficjalne jak i szkoleniowcy uzupełniają swoją wiedzę i podnoszą kompetencje. To między innymi dzięki takiemu systemowi polskie jeździectwo stale się rozwija.
Jedno ze szkoleń licencyjnych dla trenerów i instruktorów odbyło się 13 lutego w Drzonkowie.
Oto co nam o nim powiedział Rinaldo Kiecoń, odpowiedzialny za szkolenia w Lubuskim Związku Jeździeckim:
Dzięki doskonałej infrastrukturze ośrodka w Drzonkowie spotkanie podzielone zostało na zajęcia teoretyczne oraz część praktyczną, w której wspomogli nas zawodnicy oraz jeźdźcy rekreacyjni z województwa lubuskiego. Serdecznie za to im dziękujemy. Dziękujemy też panu Jackowi Tokarskiemu za ciekawe przeprowadzenie tego szkolenia, które trochę różniło się od dotychczasowej praktyki. Prowadzący odszedł od modelu obowiązującego na tego typu szkoleniach, gdzie jego uczestnicy na ogół brali udział w typowym treningu jeźdźców na niskim lub średnim poziomie. Tym samym były to zajęcia dedykowane raczej dla instruktorów szkolenia podstawowego. Tym razem nacisk został położony na takie zagadnienia jak znalezienie i określenie indywidualnego problemu biorącego udział w treningu jeźdźca i na natychmiastowym znalezieniu antidotum na niego. Było to jedno z ciekawszych szkoleń w których miałem okazję uczestniczyć.