Budowniczy parkurów na tych zawodach, Rolf Ludi położył główny nacisk na szybkie wyselekcjonowanie najlepszych par, które o końcowy sukces walczyły w 7 - konnej rozgrywce konkursu PŚ.
O sporym pechu może mówić  startujący w tym konkursie belgijski skoczek Ludo Philippearts, który startując na 14 – letnim Kassini Jac w przebiegu podstawowym ustrzegł się błędów  na przeszkodach, ale przekroczył normę czasu i tym samym z 1 pkt karnym nie zakwalifikował sie do rozgrywki.
Zwycięstwo w Zurychu w konkursie PŚ zawodów CSI5* - W pozwoliło niemieckiemu zawodnikowi na awans na 4 pozycję w rankingu PŚ LEZ po 10 kwalifikacjach. W dalszym ciągu na peierszym miejscu tego rankinfu pozostawał liderder RR, szwedzki skoczek Rolf-Goran Bengtsson.

To była dla mnie bardzo wzruszająca chwila. Dwa lata temu Cornet Obolensky miał w Zurychu upadek po którym doznał kontuzji. Przez rok odpoczywał dochodząc do siebie. Po powrocie do startów w zeszłym sezonie nie prezentował jednak swojej zwykłej formy. Często zastanawiałem się czy on kiedykolwiek powróci do swoje poprzedniej formy. Dzisiaj dostałem odpowiedź na moje pytania” tak po zwycięstwie w Zurichu powiedział Marco Kutcher.
On jest teraz w super formie. Po raz pierwszy od jego powrotu wygraliśmy duży konkurs GP, więc jest to dla mnie dzień szczególny. Normalnie on jest najszybszym koniem na świecie i daje dużo szans na zwycięstwo w konkursach GP, gdzie jak wiadomo by wygrać, trzeba w większości walczyć w rozgrywkach. Samo tempo galopu ma dosyć powolne, ale kryje bardzo dużo terenu. Dzisiejszy parkur był idealny dla niego, z ryzykowną jazdą w zakrętach. Wiem, że może on skoczyć naprawdę wszystko. Był po prostu fantastyczny. Nie wiem jeszcze czy Cornet Obolensky pojedzie ze mną na kolejną i ostatnią kwalifikację do Bordeaux i Göteborga. Nie jestem też pewien czy wezmę go na Finał Pucharu Świata. Może tak, a może nie. Naszym priorytetowym startem w tym roku są Igrzyska Olimpijskie. Jeśli jego dzisiejsza forma jest jakąś wskazówką, to sezon 2012 zapowiada się rewelacyjnie.” dodał rozradowany zawodnik.
Francuski zawodnik Patrice Delaveau po zakończonym konkursie PŚ powiedział: „Marco był dzisiaj nie do pokonania. Było wyraźnie widać, że to jest jego weekend”. Opinię tę w pełni podzieliła po zawodach w Zurychu pytana o ich przebieg autralijska amazonka Edwinda Tops-Alexander.

     Kolejna, 11 kwalifikacja PŚ LEZ rozegrana została w dniach 03 – 05 lutego 2012 roku w Bordeaux we Francji. Bohaterem tych zawodów okazał reprezentant gospodarzy Kevin Staut, który dosiadając siwą, 13-letnia klacz Silvana HDC najszybciej i bezbłędnie pokonała trasę rozgrywki sobotniego konkursu PŚ. Na drugiej pozycji ukończyła swój start w tym konkursie amazonka reprezentująca barwy Australii Edwina Tops-Alexander, dosiadająca 16-letniego wałacha  Cevo Itot du Chateau. Na trzecim miejscu uplasował się belgijski skoczek Rik Hemeryck startujący w tym konkursie na 12-letnim wałachu Quarco de Kerambars.

     Zwycięzca 10 kwalifikacji rozegranej w Zurychu, niemiecki zawodnik Marco Kutcher, który jednak nie zdecydował się na udział w tym konkursie na swoim rewelacyjnym, 13-letnim ogierze Cornet Obolensky, dosiadając 16-letniego wałacha Cash zajął w konkursie z wynikiem 12 pkt karnych w przebiegu podstawowym odległe 35 miejsce.

     Kiedy z pierwszych siedmiu startujących aż 3 zawodników zdołało ukończył swoje przebiegi bez bagażu punktowego i awansować do rozgrywki, budowniczy parkuru Uliano Vezzani był pewien, że rozgrywka będzie trwała długo a liczba startujących par będzie długa. Jednak ku jego i widzów zaskoczeniu, wielu później startujących, wysoko w rankingu notowanych zawodników kończyło swoje przejazdy z błędami.
     W rozgrywce tego konkursu, gdzie wysokość przeszkód osiągnęła maksymalny rozmiar 160 cm wystartował więc 10 par. Pięć z nich zdołało utrzymać czyste konto do chwili zjazdu z parkuru.
Z tym większym uznaniem trzeba spojrzeć na wynik osiągnięcie przez francuskiego zawodnika. Nie tylko nie popełnił on żadnego błędu w trakcie rozgrywki, ale pokonał trasę rozgrywki w najlepszym ze wszystkich czasie!
Gratulacje za postawę nalezą się również australijskiej amazonce  Edwina Tops-Alexander, która po również bezbłędnym przejeździe uzyskała drugi czas rozgrywki,m ustępując zwycięzcy jedynie o 43 setne części sekundy.


Wjechałem bardzo zdeterminowany na parkur rozgrywki i starałem się zrobić wszystko najlepiej jak umiem. Widziałem, że odskok na ostania przeszkodę wypadł bardzo daleko, ale poprosiłem w myślach Silvanę by się bardzo postarała. I ona to zrobiła. Była bardzo odważna. Po prostu fantastyczna” powiedział po starcie uśmiechnięty zwycięzca.
„Jestem naprawdę szczęśliwy. To wyjątkowe uczucie kiedy wygrywasz przed swoją publicznością. World Cup Tour to fantastyczna seria. Co prawda nie mam w tej chwili za dużo punktów, choć brałem udział we wszystkich kwalifikacjach tej serii. Warto było jednak startować w tych zawodach dla ich wspaniałej atmosfery i fantastycznych pokazów jakimi były w istocie te zawody. Mam jednak zamiar podjąć walkę o zakwalifikowanie się do finałowych zmagań w końcowej kwalifikacji w  Göteborgu. Choć do Szwecji Silvana nie pojedzie. Będzie odpoczywać, bo zasłużyła sobie na wakacje. Przewiduję, że wystartuje dopiero w marcu w Paryżu. A potem? Potem będzie gotowa na wielki finał. Końcówka serii World Cup Tour 2011/2012 zapowiada się bardzo emocjonująco. Walka o ostanie punkty w Scandinavium Arena w Göteborgu będzie z pewnością spektakularnym wydarzeniem. Uważam, że mam jedną szansę by dostać się na listę zakwalifikowanych do s'Hertogenbosh. Zobaczymy, czy uda mi się ja wykorzystać. Jestem bardzo szczęśliwy, że Rolex nadal sponsoruje tę wielką serię - jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy w naszym sporcie takiego sponsora.” dodał  Kevin Staut.

     Finał Pucharu Świata zostanie rozegrany w  s'Hertogenbosh w Holandii w terminie 18 – 22 kwietnia 2012 roku.


Klasyfikacja Rolex FEI World Cup™ Jumping 2011/2012 Western European League po zawodach w Bordeaux (FRA):

  1. Rolf-Goran Bengtsson (SWE) – 77 pkt
  2. Kevin Staut (FRA) – 73
  3. Denis Lynch (IRL) – 67
  4. Patrice Delaveau (FRA) – 60
  5. Marco Kutscher (GER) – 53
  6. Steve Guerdat (SUI) – 51
  7. Ludger Beerbaum (GER) – 49
  8. Pius Schwizer (SUI) – 48
  9. Nick Skelton (GBR) – 48
  10. Edwina Alexander (AUS) – 47
  11. Luciana Diniz (POR) – 46
  12. Marcus Ehning (GER) – 45
  13. Scott Brash (GBR) – 43
  14. Harrie Smolders  (NED) – 42
  15. Emilie Martinsen  (DEN) – 41
  16. Malin Baryard-Johnsson  (SWE) – 41
  17. Maikel van der Vleuten  (NED) – 36
  18. Ben Maher (GBR) – 32
  19. Philipp Weishaupt (GER) – 32
  20. Dermott Lennon (IRL) – 30
  21. Rik Hemeryck (BEL) – 30