Jej pobyt został podzielony na dwie niezależne trzydniowe kliniki. W każdej wzięło udział sześć par, a zajęcia trwały cały dzień. Wszystkie treningi były filmowane. Rano odbywał się trening, podczas którego Elaine przyglądała się jeźdźcom i ich koniom. Każdy mógł powiedzieć, co jest jego problemem i nad czym chciałby pracować. Po zakończonej porannej sesji treningowej uczestnicy oglądali filmy z treningów, a Elaine wskazywała ich błędy i uczyła poprzez wszelakie ćwiczenia jak je wyeliminować. Po zakończonych zajęciach teoretycznych odbywał się trening popołudniowy, podczas którego od razu można było zobaczyć efekty projekcji wideo oraz wykonanych ćwiczeń.

   Głównym celem kliniki było zwiększenie świadomości  swojego ciała i kontroli nad nim. W wielu przypadkach wrażenia jeźdźców nie pokrywały się z tym, co zobaczyli na filmie. Taka forma pozwala lepiej poznać swoje błędy i jest bardzo pomocna w ich korygowaniu.

   Elaine i uczestnicy byli bardzo zadowoleni z efektów wspólnej pracy. Sama Elaine jest osobą niezwykle miłą , otwartą i pogodną. Elaine podchodzi do każdego jeźdźca indywidualnie, co sprawia, że dużo łatwiej jest korygować swoje błędy i rozumieć ich przyczynę.

   W klinice uczestniczyli jeźdźcy na każdym poziomie, w tym wielokrotna medalista Mistrzostw Polski w Ujeżdżeniu , finalista Mistrzostw Świata i Europy, a także Pucharu Świata - Anna Bienias, a także: Marzena Makowska , Małgorzata Pietrzyk, Michał Cywka, Sylwia Andrzejewska, Marta Wicens, Julia Cieślak, Grzegorz Kostrzewski oraz Marcin Woldański. 

   Klinika miała formę zamkniętą, jednak Elaine wraz z Anną Bienias planują w przyszłym roku zorganizować 4 kliniki, na które już teraz zapraszamy wszystkich pragnących poszerzyć swoją wiedzę w często pomijanym kierunku. Kolejna wizyta Elaine we wrześniu tuz po MPS.

  W trakcie kliniki Elaine udzieliła krótkiego wywiadu, który prezentujemy poniżej.

MW: Elaine, dla polskich jeźdźców jesteś osobą nieznaną. Co możesz nam o sobie powiedzieć?

EB: Uczę biomechaniki, czyli tego, w jaki sposób zorganizować swoje ciało na koniu, jak utworzyć odpowiednie kąty, wydobyć energię, uzyskać równowagę, jednym słowem – komunikacji z koniem. Żaden koń i żaden jeździec nie jest prosty i ten system służy naprawie tego.

MW: W Polsce nie ma tradycji nauczania dosiadu, dlatego powiedz nam, gdzie zdobyłaś swoją wiedzę?

EB: Od Mary Wanless, która była dobrym jeźdźcem mającym problemy z własnym koniem. Jako fizyk nuklearny podeszła do tematu w sposób naukowy, a więc wykorzystała naukę w jeździectwie. Porównywała długości kości  i ułożenie kątów w ciele najlepszych  jeźdźców i odkryła sekret jazdy w równowadze. Jej badania i obserwacje doprowadziły do wydania w 1979 roku książki „Ride With Your Mind”, w której po raz pierwszy w bardzo prosty i zrozumiały dla każdego sposób można było poznać prawa fizyki, którymi rządzi się jeździectwo. Od 14 lat pracuję z Mary Wanless poznając jej metodę, a od 11 lat sama uczę „świadomego jeździectwa”.

MW: Gdzie organizujesz swoje kliniki?

EB: W siedmiu krajach. Oczywiście w Wielkiej Brytanii, a także we Francji, Szwajcarii, Niemczech, Austrii, Norwegii, Hiszpanii i Polsce.

MW: Kogo uczysz w tych krajach? Czy tylko dresażystów?

EB: Jeźdźców sportowych każdej dyscypliny i na wszystkich poziomach. To są bardzo intensywne, indywidualne lekcje „jeden na jednego”, nagrywane na wideo, a następnie analizowane. Tylko taka forma pozwala uczestnikom w pełni zrozumieć swoje ciało. Widzisz to, czujesz, lepiej rozumiesz, więc możesz się uczyć i jeździć lepiej. Bardzo istotne są ćwiczenia z ziemi, które ułatwiają pracę nad dosiadem bez konieczności myślenia o koniu.

MW: W jaki sposób trafiłaś do Polski i ośrodka Anny Bienias?

EB: Jedna z moich klientek pochodziła z Polski i namówiła mnie do przyjazdu. Z Anną Bienias pracuję od 6 lat, spotykamy się 3-4 razy w roku, a w jej ośrodku, w kameralnej atmosferze, odbywają się nasze kliniki.

MW: Podczas tej kliniki miałaś możliwość obejrzenia przejazdów polskich zawodników z HPP-A. Co możesz powiedzieć o polskich jeźdźcach, co jest ich największym problemem?

EB: Większość jest głównie skoncentrowana na koniach, a w małym stopniu na sobie. A przecież tylko kontrolując swoje ciało, możemy kontrolować ciało konia. Jeśli nie możesz zapanować nad swoimi nogami, jak możesz kontrolować nogi konia? Ludzie nie rozumieją roli dosiadu, szczególnie miednicy, w prowadzeniu konia, uzyskaniu balansu i równowagi.

MW: Czy planujesz stałą formę klinik w Polsce?

EB: Jestem osobą bardzo zajętą, ale chciałabym cztery razy w roku odbyć kliniki w Polsce. Być może nie tylko tu, w Bielinach, ale także w Lublinie czy Łodzi. Bardzo chciałabym pomóc polskim jeźdźcom w temacie dosiadu, który jest tu trochę pomijany, a na Zachodzie praca nad nim jest czymś normalnym. Razem z Anną Bienias planujemy w przyszłym roku zorganizować cztery kliniki w formie otwartej i zamkniętej. Planuję w tym roku przyjechać na Mistrzostwa Polski do Wrocławia, a zaraz po nich rozpoczniemy sześciodniową klinikę w Bielinach.

MW: Bardzo dziękuję za rozmowę i do zobaczenia we Wrocławiu.

EB: Dziękuję bardzo.