Podczas dorocznego spotkania Rady Dyrektorów Federacji Jeździeckiej USA (USEF) zaakceptowano nowe reguły udziału jeźdźców w zawodach wszystkich dyscyplin jeździeckich, również tych nie prezentowanych w FEI.
Spotkanie, które ustaliło nowe reguły nakładają na zawodników obowiązek używania podczas startów ochronnych nakryć głowy odbyło się dwa tygodnie po mityngu ubezpieczycieli działających na rynku sportów konnych w USA.
Ochronne nakrycia głowy muszą spełniać kryteria określone przez normy ASTM (oficjalne obowiązkowe normy w USA) lub SEI (bardziej rygorystyczny standard).
"Jeżeli jest dostępna technologia, która może zmniejszyć ryzyko urazu głowy, to należy jej użyć od zaraz” powiedział Prezydent USEF David O’Connor. „Jestem bardzo dumny z tego, że nasza organizacja wykonała ten bardzo ważny krok. Decyzja ta nadaje nowy kierunek zmianom” dodał.
W dyscyplinie ujeżdżenia nowe regulacje będą obowiązywały od 1 marca 2011 roku.
„Jak dowiodły badania przeprowadzone w latach 2007 – 2011 stosowanie ochrony głowy przyniosło 40% spadek wypadków skutkujących urazami. Komitet Techniczny USEF nie widzi żadnego powodu, by opóźniać wprowadzenie prawdopodobnie nieuniknionej i statystycznie uzasadnionej zmiany w regulacjach dotyczących sportowego współzawodnictwa oraz tego by nie kontynuować tego zachęcającego trendu” powiedział Malcolm Hook, Przewodniczący Komisji Technicznej USEF.
Z pewnością wypadek jakiemu uległa podczas jazdy konnej znana i lubiana w środowisku olimpijska zawodniczka dyscypliny ujeżdżenia – Courtney King Dye przyśpieszył samą dyskusję na temat bezpieczeństwa i wprowadzone właśnie zmiany.
Promocję zmiany podejścia zawodników do tego problemu obserwowaliśmy na czworoboku konkursu Grand Prix Freestyle rozegranego podczas WEG 2010 w Kentucky, kiedy to kanadyjska zawodniczka Jacqueline Brooks wystartowała w kasku ochronnym na głowie.
Czy, jak spodziewa się wielu obserwatorów i miłośników ujeżdżenia, w ślad za amerykańską federacją pójdą i europejskie i w końcu FEI?
Wydaje się, że zmiany takie są nieuniknione.