Podczas zebrania Zarządu Polskiego Związku Jeździeckiego jakie odbyło się we wtorek 19 lutego oprócz powołań do Kadry Narodowej, podjęto jeszcze kilka istotnych decyzji. W dyscyplinie skoków przez przeszkody w miejsce Halowego Pucharu Polski rozgrywane będą Halowe Mistrzostwa Polski.

 

W trakcie lutowych obrad, Zarząd PZJ podjął jednomyślną decyzję o zakończeniu organizacji Halowego Pucharu Polski w skokach przez przeszkody i zastąpieniu go imprezą pod nazwą Halowe Mistrzostwa Polski w Skokach przez Przeszkody.
Tym samym edycja HPP 2018/2019 jest ostatnią edycją tego cyklu.

 

Kolejnymi, jednomyślnie podjętymi uchwałami Zarząd PZJ zatwierdził organizację od roku 2020 Halowych Mistrzostw Polski Seniorów, Młodych Jeźdźców, Juniorów i Dzieci w Skokach przez Przeszkody oraz zatwierdził od przyszłego 2020 roku organizację w ramach HPP DiM Halowych Mistrzostw Polski Kuców i Halowych Mistrzostw Polski Młodzików.
Organizator tych zawodów ma zostać wyłoniony w konkursie, którego ogłoszenia możemy się niebawem spodziewać.

 

O motywy tych decyzji zapytaliśmy prezesa Zarządu PZJ, pana Jana Sołtysiaka, który powiedział:

Najkrócej można to ująć stwierdzeniem, że podjęliśmy taką decyzję wiedzeni chęcią podniesienia rangi rywalizacji najlepszych polskich skoczków. Jednak nie jest to pełna prawda w tym temacie. Doświadczenia z kilku ostatnich sezonów pokazują, że rozgrywanie Halowego Pucharu Polski jako imprezy cyklicznej, przestało być dobrym pomysłem zarówno dla organizatorów zawodów jak również dla startujących zawodników. Uczestnictwo w takim cyklu oznacza dla organizatora konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów, których nie rekompensowała wcale większa frekwencja startujących zawodników. Nie jest przecież dla nikogo tajemnicą, że kilku dużych i uznanych organizatorów już się z tego wypisało, a inni narzekali, że ciężko zbilansować te zawody. Trzeba też uczciwie przyznać, że mimo tego, że w samym finale HPP suma premii finansowych dla najlepszych była większa niż w otwartych Mistrzostwach Polski, to w końcowej walce o miejsca na podium HPP krajowej czołówki zabrakło. To z pewnością nie podnosi rangi imprezy. Jednym z powodów tego stanu rzeczy jest to, że czołowi polscy skoczkowie myśląc realnie o podnoszeniu swojej pozycji na międzynarodowej arenie, muszą zwrócić swój wzrok bardziej na międzynarodowe imprezy. Kalendarz startów halowych zrobił się dla nich bardzo ciasny i nie ma w nim miejsca na uczestnictwo w powiedzmy 4 czy 5 kwalifikacjach HPP rozgrywanego w formie cyklicznej imprezy. Dużo łatwiej im zaplanować start w jednym, mistrzowskim turnieju. Liczymy na to, że w 2020 roku Halowe Mistrzostwa Polski będą atrakcyjną propozycją dla najlepszych polskich skoczków. Liczymy też na to, że wyłoniony w konkursie organizator Halowych Mistrzostw Polski zdoła zorganizować atrakcyjny dla startujących poziom premii finansowych. Ale o takich szczegółach jest w tej chwili stanowczo za wcześnie mówić. Pod koniec marca lub w początkach kwietnia ogłosimy konkurs na organizację Halowych Mistrzostw Polski, w którym podamy warunki brzegowe. Myślę, że miesięczny termin na spływ ofert pozwoli potencjalnym kandydatom na przygotowanie dobrej oferty.

 

Tyle prezes Zarządu PZJ. Czy uda się spełnić pokładane w tym pomyśle nadzieje i podnosząc rangę zgromadzić na starcie Halowych Mistrzostw Polski w Skokach przez Przeszkody krajową czołówkę?

 

Z pewnością wiele będzie zależeć od tego, kto zgłosi się do konkursu i kto go wygra. Będziemy starali się śledzić rozwój wypadków i na bieżąco informować o postępach.


Również w lutym 2019 roku Zarząd PZJ zdecydował o tym, że przyszłoroczne zawody CSI rozgrywane w hali warszawskiego Torwaru będą dalej miały status Finału Pucharu Świata Ligi Europy Centralnej w skokach przez przeszkody.