Dla Jonty’ego Evansa ostatnie tygodnie były pełne obaw, pracy i nadziei. I choć jego zbiórka pieniędzy aby wykupić swojego najlepszego konia, wałacha Cooley Rorkes Drift, zakończyła się sukcesem (TUTAJ) to jednak nie przyjechał on do Strzegomia. Zabrakło już czasu na dopełnienie wszystkich formalności związanych z przepisaniem konia na nowego właściciela. Evans rozmawiał też z trenerką kadry Irlandczyków, Sally Corscadden i oboje doszli do wniosku, że przez wysiłek włożony w zbiórkę pieniędzy zabrakło czasu na odpowiednie przygotowanie konia do tak ważnego startu. „Musimy brać pod uwagę to co jest najlepsze dla konia. Mamy wiele pomysłów jak przyszłość Cooley Rorkes Drift będzie wyglądać. Chcemy aby wszyscy , którzy nam pomogli, zostali zaangażowani dzięki czemu powstanie wokół niego jedna wielka rodzina. Nie potrafię opisać swojej wdzięczności, ponad 6700 osób pomogło nam i z pewnością każdemu z nich podziękuję – ale zajmie mi to trochę czasu.”
Drugą irlandzką parą, która nie wystartuje na tegorocznych ME jest Judy Reynolds z wałachem Vancouver K. Ten 15-letni wałach doznał podczas treningu we wtorek lekkiej kontuzji i choć weterynarze stwierdzili, że do wyjazdu do Goeteborga wróci całkowicie do zdrowia, amazonka nie chciała podjąć ryzyka. „Jesteśmy rozczarowani, Vancouver jest w znakomitej formie. Ale to nie będą jego ostatnie mistrzostwa i to nie jest jego ostatni sezon.” – powiedziała Judy Reynolds, która jest najlepszą w historii reprezentantką Irlandii w dyscyplinie ujeżdżenia.