Konkurs Rolex Grand Prix przyniósł zarówno widzom jak i zawodnikom ogromną dawkę emocji. I do samego końca ciężko było przewidzieć, który z zawodników stanie na najwyższym stopniu podium.
 

 

Autorami parkuru byli Grégory Bodo i Gérard Lachat, którzy po raz kolejny stworzyli – można powiedzieć – prawdziwe dzieło. Błędy pojawiały się właściwie wszędzie, choć w miarę trwania konkursu najwięcej było ich na okserze z numerem 12 oraz podwójnym szeregu 9A/9B. Szybko też było wiadomo, że nie wolno tracić czasu podczas przejazdy. Dwie pierwsze pary nie miały błędów na przeszkodach, ale przekroczyły normę. Ostatecznie 8 par zakwalifikowało się do rozgrywki, a kolejne 5 miało tylko punkty za czas.

Jako pierwszy bezbłędnie rozgrywkę pokonał Shane Sweetnam/IRL na wałachu James Kann Cruz. Znając swojego konia starał się wykorzystać najlepiej długie dystanse pomiędzy przeszkodami, ale w najazdach z zakrętu dawał mu więcej czasu. Czas 41,39 s by szybki, ale do pokonania. Kilka minut później na parkur wjechał Kent Farrington/USA na klaczy Greya. Para ta ma na swoim koncie wiele wygranych w konkursach GP na zawodach 4* i 5* w tym sezonie. A Farrington chciał zwyciężyć po – jego zdaniem – mało udanym starcie w Finale Rolex IJRC Top10, w którym zajął 2 miejsce. Idealne najazdy w połączeniu ze świetnymi skokami siwej klaczy dały czas 40,04 s i prowadzenie w konkursie. A ostatecznie upragnione zwycięstwo w Rolex Grand Prix w Genewie. Miejsce drugie zajął Shane Sweetnam, a trzeci był Thibeau Spits/BEL na ogierze Impress-k Van’t Kattenheye Z (0/42,21 s).

 


 

Kent Farrington: Zawsze podczas zawodów w Genewie mam dużą presję by jeździć jak najlepiej. Uwielbiam te zawody i staram się dopasować konkursy do tego w jakiej są aktualnie formie. Jestem niesamowicie dumny z mojej klaczy, miała naprawdę doskonały sezon. W tym roku wygrała 7 konkursów Grand Prix na zawodach 5*, ale ten w Genewie jest najbardziej prestiżowy ze wszystkich. Moim głównym celem na przyszły rok jest jak najlepsze przygotowanie koni do konkursów zaliczanych do Rolex Grand Slam. A to zwycięstwo jest najlepszym zakończeniem roku jakie mogłem sobie wymarzyć.


 

Wyniki: TUTAJ

 

Zdjęcia: CHI de Genève - Photo scoopdyga, Rolex Grand Slam - Sofya SK