Nasz reprezentant w tym samym konkursie zajął też trzecie miejsce startując tym razem na Inferno. W konkursie otwierającym European Youngster Cup dobrze spisały polskie amazonki o czym informowaliśmy w innym newsie. 

W pozostałych konkursach pierwszego dnia polscy jeźdźcy spisywali się dobrze. W konkursie Srebrnej Rundy gdzie przeszkody osiągnęły wysokość 140 cm. na płatnym miejscu po bezbłędnym przejeździe na Bijou Be uplasował się Łukasz Koza. W zamykającym dzisiejszy dzień konkursie Złotej Rundy z przeszkodami o wysokości 145 cm. startowali wszyscy członkowie polskiej drużyny. Jarosław Skrzyczyński na Crazy Quick zanotował trzeci w dniu dzisiejszym bezbłędny przejazd. Piotr Morsztyn na Osadkowski Van Halen, Marek Lewicki na Abigej, Łukasz Appel na Zarco i Łukasz Koza na Chito Blue zanotowali po dobrych przejazdach zjechali z parkuru z dorobkiem 4 pkt. karnych.
Najważniejszy jednak start na tych zawodach czeka nas jutro, kiedy to o godzinie 13:00 rozpocznie się konkurs Furusiyya Nations Cup. Na liście startowej 12 ekip. Jako ostatnia na starcie nasza drużyna, która wystąpi w następującym składzie (według kolejności startów):

  • Piotr Morsztyn – Osadnowski Van Halen
  • Marek Lewicki – Abigej
  • Łukasz Appel – Zarco
  • Jarosław Skrzyczyński – Crazy Quick

„Moim zdaniem dysponujemy naprawdę mocnym zespołem. Dzisiejsze starty potwierdziły dobra formę naszych zawodników i co szczególnie cieszy, również ich koni. Trzeba jednak pamiętać, że pozostałe ekipy przyjechały do Austrii również w mocnych składach i nikt tutaj darmo punktów dawać nie będzie. Trzeba będzie je wywalczyć. W konkursach tego typu czasem jeden błąd, jedna zrzutka mogą przesądzać o końcowej klasyfikacji i co za tym idzie i o podziale punktów. Jestem jednak optymistą w oczekiwaniu jutrzejszego startu naszej ekipy.” powiedział w specjalnej rozmowie dla Świata Koni trener Kadry narodowej seniorów w skokach, Rudiger Wassibauer.

„Dzisiaj jechało mi się dobrze. Konie w są w dobrej formie, co bardzo cieszy. W konkursie DR zdobyłem kwalifikacje do niedzielnego konkursu GP. Myślę, że jutro moi koledzy też ją zdobędą. Zarówno oni jak i ich konie są w dobrej formie i kto wie, może jutro wyjadę tylko do dekoracji w konkursie Pucharu Narodów?” z uśmiechem powiedział nam Jarosław Skrzyczyński.

Szczerze mówiąc nie mamy nic przeciwko temu, żeby Crazy Quick i jego jeździec nie musieli jutro startować :)