Podobnie jak podczas pierwszego startu naszej ekipy, jaki miał miejsce w ubiegły piątek podczas zawodów CSIO3* rozgrywanych w Linz-Ebelsberg, tak i teraz w Odense w Danii Rudiger Wassibauer wylosował dla polskiej drużyny ostatni numer na liście startowej, czyli 13. W tym gronie jedynie ekipa z Chile wystąpiła w trzyosobowym składzie. Pozostałe drużyny startowały w pełnych, czteroosobowych składach.

Kolejność startów w konkursie Furusiyya FEI Nations Cup podczas zawodów w Odense:

  1. Belgia BEL
  2. Wielka Brytania GBR
  3. Szwajcaria SUI
  4. Szwecja SWE
  5. Dania DEN
  6. Francja FRA
  7. Norwegia NOR
  8. Holandia NED
  9. Włochy ITA
  10. Chile CHI
  11. Austria AUT
  12. Irlandia IRL
  13. Polska POL

W stawce startujących ekip tylko 4 reprezentuje barwy krajów startujących w Europejskiej Dywizji 2 Furusiyya FEI Nations Cup i tylko trzy z nich (Dania, Norwegia i Polska) zadeklarowały wcześniej, że podczas tych zawodów będą walczyły o punkty do rankingu. To raczej dobra informacja, bo jest szansa na dopisanie do swojego konta sporej ilości punktów.

Nasza ekipa rozpoczęła swoje starty parą Andrzej Głoskowski i Cros. Wychowanek BKJ we wcześniejszych startach w Danii zaprezentował dobrą formę. To rozbudziło nadzieję na dobry wynik. Dwa błędy i 8 pkt. karnych daje nam na koniec pierwszej serii 8. miejsce. Prowadzą z zerowym kontem ekipy Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Niespodzianka jest z pewnością eliminacja pierwszego zawodnika w ekipie gospodarzy – Larsa Baka Andersena. Ale to dopiero pierwsza seria i trzeba pamiętać, że do wyniku drużyny liczą się trzy najlepsze przejazdy.

Jako druga w naszym zespole startuje para Krzysztof Ludwiczak i Zoweja. Zanim jednak do tego doszło eliminację zanotował pierwszy członek ekipy chilijskiej. Ponieważ startowała ona jako jedyna w niepełnym, trzyosobowym składzie, oznaczało to eliminację z konkursu całej ekipy. A więc dalej będą walczyć przedstawiciele 12 drużyn. Krzysztof Ludwiczak zjeżdża z parkuru bez bagażu punktowego!!! Tym samym dołączamy do ekip Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Francji i Norwegii, które mają jeszcze szanse na zerowe konto na koniec pierwszego nawrotu. Awansujemy na pozycję 1-5. Uffffff ….. Przed nami trzecia seria a w niej w naszym zespole para Radosław Zalewski i Duke of Carnival. Dwa błędy i po trzeciej serii nasza drużyna z wynikiem 8 pkt. na siódmym miejscu. Ostatnia, czwarta seria ustali końcową klasyfikację po pierwszym nawrocie i od niej będzie zależeć, kto wystartuje w drugim nawrocie. Mocna ekipa szwajcarska nie pozostawia złudzeń, kto pretenduje do zwycięstwa w dzisiejszym konkursie. Cztery bezbłędne przejazdy i 0 pkt. karnych na koniec pierwszego nawrotu dają prowadzenie. W naszym zespole na końcu Mściwoj Kiecoń i Urbane oraz wielkie nadzieje … Błąd w początkowej fazie, na rowie z wodą i ostatniej przeszkodzie decydują o tym, że polska drużyna z wynikiem końcowym 16 pkt. karnych nie kwalifikuje się do drugiego nawrotu konkursu. Szkoda. Awans był bardzo blisko, na „wyciągnięcie ręki”. 

W drugim nawrocie wystartują (w kolejności startów):

  1. BEL - 12 pkt.
  2. SWE - 12 pkt.
  3. AUS - 12 pkt.
  4. IRL - 12 pkt.
  5. FRA - 8 pkt.
  6. NED - 8 pkt.
  7. GBR - 4 pkt.
  8. SUI - 0 pkt.

Rudiger Wassibauer, trener KN i szef polskiej ekipy w Odense w specjalnej rozmowie dla Świata Koni po zakończeniu pierwszego nawrotu powiedział: „Szkoda, wielka szkoda, ale tak bywa w tym sporcie. O jedna zrzutkę zrobiliśmy za dużo. Najpierw Andrzej i Cros po niepotrzebnych i niewielkich błędach na rowie i w ostatniej linii. Cros naprawdę dobrze skakał. Potem była przepiękna jazda Krzysztofa. Naprawdę to było cudowne przeżycie. Radek pojechał dobrze. Wynik jaki uzyskał z Duke of Carnival choć mógłby być lepszy to jednak wstydu nie przyniósł. Pewnym zaskoczeniem jest dla mnie przejazd Mściwoja i Urbane. Normalnie klacz nie ma problemów z wodą. Dzisiaj jednak najwyraźniej miała jakieś obiekcje do tej przeszkody. Późniejszy błąd na ostatniej przeszkodzie to pewnie konsekwencja pewnej nerwowości jeźdźca po tym niespodziewanym błędzie na rowie z wodą. Teraz przed nami konkurs GP w Odense i potem znowu rywalizacja drużyny na własnym podwórku w Sopocie. To teraz najważniejsze.

Dzięki przepisom rozgrywania drużynowej rywalizacji tworzonym przez FEI, po konkursie Furusiyya FEI Nations Cup rozegranym w Odense (DEN) gospodarze wzbogacą swoje konto o 100 pkt. Norwegowie i Polacy dopiszą po 85 pkt. Tak więc trzy drużyny, które zadeklarowały chęć walki o rankingowe punkty i nie awansowały do drugiego nawrotu konkursu Pucharu Narodów „zgarną” punkty tak jakby zajęły w tym konkursie trzy czołowe miejsca. Wygląda więc na to, że Polska obejmie prowadzenie w tabeli Europejskiej Dywizji 2 Furusiyya FEI Nations Cup 2014.To trochę co najmniej „dziwne”. Są ludzie, którzy mówią, że tegoroczne przepisy dotyczące podziału punktów w Dywizji 2 są głupie, bo dopuszczają do takiej trochę kuriozalnej sytuacji. Z całą jednak pewnością zeszłoroczne przepisy były głupsze. Teraz przynajmniej walka o punkty rozgrywa się między zespołami tej samej Dywizji 2. Może w przyszłości uda się wypracować jakąś bardziej racjonalną wersję regulacji w tej kwestii.

Końcowa kolejnośc konkursu Furusiyya FEI NAtions Cup Odense 2014

     1. GBR - 12 pkt.

     2. BEL - 16 pkt.

         SUI - 16 pkt.

         FRA - 16 pkt.

     5. SWE - 20 pkt.

     6. AUS - 24 pkt

     7. IRL - 28 pkt.

     8. NED - 36 pkt.

----------------------

     9. DEN - 12 pkt.

    10. NOR - 16 pkt.

         POL - 16 pkt.

    12. ITA - 20 pkt.

    13. CHI - elim.

W pliku do pobrania nieoficjalna tabela naszej grupy.