Za nami tegoroczny finał cyklu Longines League of Nations w Barcelonie. W rozgrywce miano najlepszej drużyny sezonu wywalczyła reprezentacja Wielkiej Brytanii. 
 

 

W niedzielę, podczas finału Longines League of Nations, rozegrano tylko konkurs zespołowy. Wszystkie drużyny startowały w obu nawrotach konkursu 160 cm i miały do pokonania dwukrotnie ten sam parkur, składający się z 12 przeszkód i 15 skoków. Na półmetku konkursu siedem drużyn dzieliła jedna zrzutka, a liderami byli Holendrzy, którzy jako jedyni mieli 4 pkt karne. Zasady cyklu pozwalają w drugim nawrocie na start tylko trzech zawodników z każdej reprezentacji, a każdy jeden błąd doliczany jest od tej pory do łącznego wyniku drużyny. Tabela zmieniała się praktycznie z każdym przejazdem i do samego końca nikt nie mógł być pewien swojego miejsca. Po zakończeniu obu nawrotów na prowadzeniu były drużyny Wielkiej Brytanii i Irlandii z wynikiem 16 pkt karnych, co oznaczało rozgrywkę. W niej o zwycięstwo dla całych zespołów walczyli Billy Twomey/IRL na ogierze Jumping Jack van de Kalevallei i Scott Brash/GBR na wałachu Hello Jefferson. Obaj panowie zachowali czyste konto, jednak szybszy o 0,23 s, był Scott Brash, co zapewniło Brytyjczykom wygraną w finale. W zwycięskiej drużynie startowali jeszcze Ben Maher na wałachu Enjeu de Grisien, Harry Charles na wałachu Sherlock oraz Donald Whitaker na klaczy Millfield Colette. Drugim miejscem musieli zadowolić się Irlandczycy w składzie Bertram Allen na wałachu Qonquest de Rigo, Sean Monaghan na ogierze Toyger, Michael Pender na klaczy HHS Los Angeles oraz wcześniej wspomniany Billy Twomey na ogierze Jumping Jack van de Kalevallei. Podium uzupełnił zespół Niemiec, który triumfował w Barcelonie w zeszłym roku. W reprezentacji startowali Sophie Hinners na wałachu Iron Dames Singclair, Marcus Ehning na wałachu Coolio 42, Christian Kukuk na klaczy Just Be Gentle oraz Richard Vogel na ogierze United Touch S

 

Billy pojechał fantastycznie, czym dał nam trochę popalić, był szybki. Na szczęście dosiadałem szybkiego konia i udało nam się ich przegonić. Zespół miał niesamowity rok i fantastycznie jest zakończyć go takim wydarzeniem. Całość zasług należy się moim kolegom, którzy byli świetni- przyznał jadący w rozgrywce Scott Brash.

 

Zespół był fantastyczny, tak konsekwentny od początku roku. Od Rotterdamu nie zwalniali tempa, mieli trzy zwycięstwa - to po prostu świetni zawodnicy, sprawiają, że moja praca jest bardzo łatwa. - powiedziała szefowa ekipy Wielkiej Brytanii, Di Lampard. 

 

 

Wyniki TUTAJ

 

fot. FEI/Leanjo de Koster