Jak się dowiedzieliśmy, belgijski ogier Iron Man van de Padenborre, który w październiku ubiegłego roku wzmocnił stawkę koni klubu Adamus Equestrian, niestety pogalopował na wiecznie zielone padoki.

 


Iron Man van de Padenborre urodził się 11 czerwca 2008 roku. Można śmiało powiedzieć, że ten syn legendarnego ogiera Darco i klaczy Dirka Van De Padenborre po Chin Chin, z racji swojego pochodzenia skazany był na sukces. Jako 4-latek trafił do belgijskiej stajni doskonałego skoczka Gregory Watheleta (BEL). Ich wspólna droga przez 8 lat zaprowadziła Iron Mana na szczyt światowych skoków.


Tylko w ubiegłym roku para ta wygrywała podczas prestiżowych zawodów LGCT w Londynie i Paryżu, czy w Rzymie na Piazza Di Siena jak również w paryskiej hali podczas zawodów CSI5* Hermes. Plasowali się w czołówce w Aachen, St Gallen oraz Brukseli. Ich ostatnim wspólnym startem był finał rozgrywek Longines FEI Nations Cup w Barcelonie, gdzie sięgnęli po zwycięstwo w rozgrywkach, a także zapewnili Belgii bilet na IO w Paryżu.

 

Po ubiegłorocznej zmianie właściciela, w nowym klubie w Polsce, Iron Man van de Padenborre nie zdążył rozpocząć sportowej kariery. Na jej drodze stanęła zmora wielu koni sportowych. Jesienny atak kolki okazał się tylko preludium do tego co nastąpiło w początkach roku 2023. Kolejny atak kolki i 10 dni walki doświadczonych lekarzy w doskonałej klinice weterynaryjnej w Wiedniu niestety nie zakończyły się sukcesem.

 

Składamy wyrazy współczucia zespołowi Adamus Equestrian i jego właścicielowi, Bartoszowi Adamusowi.