Brytyjski zawodnik, Tim Stockdale, zmarł dziś w wieku 54 lat.
Na początku października poinformował, że z powodu choroby musi na jakiś czas przerwać swoją karierę sportową. Początkowo sądził, że utrata wagi oraz gorsze samopoczucie spowodowane były wrzodami. Jednak badania wykazały, że przyczyna była inna – wykryto u niego raka żołądka.
Nie sądzę, że będę w tym roku jeszcze startować, ale mam nadzieję, że wkrótce będzie wszystko ok. - powiedział wtedy Tim Stockdale, który wierzył, że uda mu się pokonać chorobę.
Niestety tak się nie stało. Dzisiaj zmarł on w otoczeniu swoich najbliższych – żony Laury i synów Marka i Josepha.
W swojej długoletniej karierze Tim Stockdale brał udział w ponad 50 konkursach Pucharu Narodów. Uczestniczył w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie (2008), gdzie razem z drużyną zajął 5. miejsce, brał udział w WEG w 2002 roku oraz w Mistrzostwach Europy w 2009. W 2010 roku spełniło się jedno z jego największych marzeń – zwyciężył w konkursie "King George V Gold Cup" w Hickstead.
Jego kariera została na jakiś czas przerwana w 2011 roku, gdy podczas próbowania młodego konia spadł. Wynikiem tego upadku było pękniecie kręgów szyjnych w dwóch miejscach. Jednak po jakimś czasie powrócił do startów.
Polscy kibice mieli szansę go oglądać w akcji m.in. podczas zawodów CSIO w Sopocie oraz podczas CSI w Poznaniu w 2016 roku, gdzie w konkursie Grand Prix zajął 5. miejsce na klaczy Flueur de L’Aube. Po raz ostatni Tim Stockdale startował we wrześniu tego roku.
Tim Stockdale był nie tylko znakomitym jeźdźcem, ale też trenerem i prawdziwą brytyjską osobowością jeździecką. Brał udział w wielu programach telewizyjnych, w jednym z nich w miał za zadanie w ciągu miesiąca nauczyć jednego z tancerzy, jak się skacze przez przeszkody. Otrzymał też wiele wyróżnień i nagród za swój wkład w rozwój jeździectwa w Wielkiej Brytanii.
fot. Świat Koni